logo
J.K. Rowling znów uderza w gwiazdy filmów "Harry Potter" Fot. Album Online / East News; Warner Bros / Courtesy Everett Collection
Reklama.

J.K. Rowling od dłuższego czasu jest oskarżana o bycie tzw. terfką, czyli radykalną feministką wykluczającą osoby transpłciowe. Autorka bestsellerowej serii o małym czarodzieju z blizną na czole słynie z tego, że na portalu X (dawnym Twitterze) zamieszcza kontrowersyjne wpisy uderzające w społeczność trans. Warto mieć na uwadze, że Wielka Brytania, z której pochodzi pisarka, nie bez powodu jest określana mianem "TERF Island".

Wypowiedzi Rowling sprawiły, że wielu członków obsady filmowej serii "Harry Potter" odwróciło się od niej. W gronie gwiazd, które krytykowały pisarkę za transfobię, znaleźli się m.in. Daniel Radcliffe ("Człowiek-scyzoryk"), Emma Watson ("Małe kobietki"), Rupert Grint ("Servant"), Bonnie Wright ("Filozofowie") i Katie Leung ("Arcane").

J.K. Rowling znów uderza w gwiazdy "Harry'ego Pottera"

Przypomnijmy, że Rowling stwierdziła pewnego razu w mediach społecznościowych, że "z radością odsiedzi dwa lata w więzieniu" za obronę swoich opinii. Jeden z jej wiernych fanów napisał, że czeka na moment, w którym Radcliffe i Watson przeproszą ją publicznie, bo "wiedzą, że im wybaczy". "Niestety, tak się nie stanie" – wyjaśniła autorka książek o Harrym Potterze.

"Celebryci, którzy przytulili się do ruchu mającego na celu podważenie trudnych do zdobycia praw kobiet i którzy używali swoich platform, by dopingować tranzycję nieletnich, mogą zachować swoje przeprosiny dla straumatyzowanych osób przechodzących detranzycję" – mogliśmy przeczytać w ubiegłym roku na jej profilu na X.

Niedawno jeden z fanów Rowling zadał jej pytanie o to, jacy aktorzy psują jej od razu filmy. 59-letnia pisarka i producentka telewizyjna zasugerowała, że ma trzy takie nazwiska. "Macie trzy podejścia. Nie mogłam się powstrzymać" – napisała, załączając do wpisu trzy płaczące ze śmiechu emotikonki.

"Te same osoby, które zarobiły na twojej pracy miliony, a potem odcięły się od ciebie, gdy było to modne" – czytamy w komentarzach internautów.

Nadmieńmy, że Radcliffe wyraził się jasno, że nie zamierza przepraszać Rowling za to, że ją krytykował. "Nadal będę wspierać osoby LGBTQ+ i nie mam w tej kwestii nic więcej do dodania. (...) Oczywiście, że "Harry Potter" nie powstałby bez niej. (...) To jednak nie oznacza, że jesteś komukolwiek winny przeprosiny za coś, w co wierzysz" – mówił odtwórca "chłopca, który przeżył" w wywiadzie z amerykańskim miesięcznikiem "The Atlantic".