Radosław Sikorski
Radosław Sikorski Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER

Radosław Sikorski na antenie RMF FM był dopytywany o wspólne piwo w barze Sławomira Mentzena. Na kandydata Konfederacji w wyborach prezydenckich spadła po tym geście fala krytyki ze strony jego zwolenników. Jak zareagował na to szef MSZ?

REKLAMA

– Zrobił pan breloczek ze Sławomira Mentzena? – zapytał na początku rozmowy w RMF FM Tomasz Terlikowski. To było nawiązanie do słów Krzysztofa Stanowskiego, który stwierdził, że "Platforma zrobiła z Mentzena breloczek do kluczy". "Pojechali do Torunia, skąd mieli wrócić na tarczy, a wrócili z tarczą i Mentzenem jako breloczkiem do kluczy" – pisał Stanowski.

– To jakaś kompletna bzdura. Polacy spotkali się w okresie wyborczym, żeby porozmawiać o polityce. Bez jadu, nienawiści, przy chmielu, bezalkoholowym oczywiście. To było budujące. Byłem tam ponad dwie godziny, z połową ludzi nawiązałem normalne, patriotyczne rozmowy. To daje nadzieję, że Polska może być lepsza – odpowiedział Radosław Sikorski.

Dopytywany, czy wisiał na liście tych, których nie obsługuje się w pubie Mentzena, szef MSZ odpowiedział krótko. – Już wcześniej byłem w tym pubie i sprawdziłem. Ku mojej satysfakcji nie wiszę na ścianie nieobsługiwanych. Natomiast siedziałem pod portretem Mateusza Morawieckiego – podkreślił.

Stanowski o Mentzenie: Chłop dał się rozegrać jak dziecko

Przypomnijmy, że Stanowski negatywnie ocenił postawę Mentzena, który po przepytaniu Rafała Trzaskowskiego dał się zaprosić na piwo z politycznym rywalem. Niedawny kandydat wyzłośliwiał się nad liderem Konfederacji i pisał nie tylko o zrobieniu z Mentzena "breloczka". Padło więcej mocnych słów. "Chłop dał się rozegrać jak dziecko" – twierdził.

"Poszedłbym na piwo, wino czy kawę z Kaczyńskim, Tuskiem, Zandbergiem czy Czarzastym. Jeśli komuś to przeszkadza, to nic na to nie poradzę. Ja wam nie mówię, z kim możecie się spotkać a z kim nie" – bronił się później Mentzen w oświadczeniu, które opublikował w odpowiedzi na krytykę.

Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!