film "Duch" (1982)
Klątwa "Ducha" do dziś rozpala wyobraźnię Fot. Kadr z "Ducha" / grafika: naTemat

"Duch" to jeden z najsłynniejszych horrorów lat 80., ale od lat mówi się, że film wyprodukowany przez Stevena Spielberga... straszył nie tylko na ekranie. Serię otoczyła mroczna legenda o klątwie, która miała dosięgnąć aktorów i ekipę – od nagłych i tajemniczych śmierci po upiorne historie z planu, które do dziś mrożą krew w żyłach. Legenda o klątwie "Ducha" żyje do dziś.

REKLAMA

"Duch" ("Poltergeist") wszedł do kanonu kina grozy niemal natychmiast po premierze. Kiedy w 1982 roku Steven Spielberg – tym razem w roli producenta i scenarzysty – połączył siły z reżyserem Tobem Hooperem, powstał horror, który do dziś uchodzi za wzorcowy przykład filmowego straszenia.

Historia wydawała się prosta, a jednak działała na wyobraźnię: zwyczajna rodzina mieszka w (pozornie) zwyczajnym domu w Kalifornii, w którym nagle zaczynają dziać się przerażające rzeczy.

Najmłodsza córka Freelingów, Carol Anne, zaczyna rozmawiać z… telewizorem. W domu pojawiają się przedziwne zjawiska, a w końcu dziewczynka zostaje porwana przez złowrogie siły z szafy w swojej sypialni.

Okaże się, że pod domem spoczywa cmentarzysko, a duchy, kierowane przez demoniczną Bestię, upomniały się o swoje. Demoniczna atmosfera narasta z każdą sceną – jest tu i potwór z szafy, i błotnisty basen wypełniony kośćmi, i demoniczny pies-wilk.

Spielbergowska umiejętność budowania napięcia (w końcu mówimy o reżyserze "Szczęk" i "E.T.") oraz talent Hoopera sprawiły, że "Duch" szybko stał się przebojem kinowym i jednym z najważniejszych horrorów lat 80. Film doczekał się dwóch sequeli – "Ducha II: Drugiej strony" (1986) i "Ducha III" (1988) – a także (fatalnego) remake'u z 2015 roku.

Seria jest dziś kultowa, ale to oryginał na zawsze pozostał legendą. I nie tylko dlatego, że straszył na ekranie. Wokół serii narosła znacznie mroczniejsza historia – opowieść o klątwie "Ducha", która miała prześladować obsadę i ekipę.

Śmierć za śmiercią, czyli tragiczny los gwiazd "Ducha"

Najwięcej paliwa do tej legendy z piekła rodem dostarczyły tragiczne śmierci aktorów "Ducha". Było ich kilka, a dwie – szczególnie wstrząsające – sprawiły, że zaczęto mówić o czymś więcej niż zwykłym pechu.

Pierwszą ofiarą była Dominique Dunne, czyli filmowa Dana Freeling, starsza siostra Carol Anne. W listopadzie 1982 roku zaledwie kilka miesięcy po premierze "Ducha" 22-letnia aktorka została zamordowana przez swojego byłego chłopaka.

John Sweeney nie mógł pogodzić się z rozstaniem i zaczął dusić ją przed jej własnym domem. Dunne zapadła w śpiączkę i zmarła kilka dni później. Sprawa wstrząsnęła Hollywood, zwłaszcza Sweeney spędził w więzieniu niespełna cztery lata.

Jeszcze większym szokiem była śmierć Heather O'Rourke, odtwórczyni roli Carol Anne. Dziewczynka miała zaledwie sześć lat, gdy wystąpiła w pierwszym "Duchu" – blondynka z wielkimi oczami stała się twarzą całej trylogii. W 1987 roku została błędnie zdiagnozowana – lekarze uznali, że cierpi na chorobę Leśniowskiego-Crohna, a w rzeczywistości zmagała się z wrodzoną wadą jelit.

logo
Heather O'Rourke zmarła w wieku zaledwie 12 lat Fot. Kadr z "Ducha II"

W lutym 1988 roku stan młodej aktorki nagle się pogorszył. Początkowo podejrzewano grypę, jednak następnego dnia akcja serca O'Rourke nagle się zatrzymała – gwiazda "Ducha" zmarła podczas operacji w szpitalu w San Diego. Miała zaledwie 12 lat, a "Duch III" trafił do kin cztery miesiące później, już po jej śmierci.

Jakby tego było mało, mówi się, że film... przewidział śmierć Heather. Scenograf, który zaprojektował pokój dziecięcy, zawiesił na ścianie fałszywy plakat Super Bowl XXII, który miał odbyć się w 1988 roku, czyli aż sześć lat po premierze filmu w kinach w USA.

To właśnie w tym roku zmarła dziecięca gwiazda "Ducha" – i to praktycznie tego samego dnia, co filmowy Super Bowl. Sportowa impreza odbyła się 31 stycznia, a Heather odeszła 1 lutego. Wystarczyło, żeby rozbudzić wyobraźnię fanów.

Ale to wcale nie koniec śmierci gwiazd serii. Julian Beck, aktor wcielający się w demonicznego kaznodzieję Kane'a w "Duchu II", zmarł w 1985 roku na raka żołądka – jeszcze przed premierą filmu. Will Sampson, odtwórca roli szamana Taylora (również w drugiej części), przeszedł poważny przeszczep płuc i serca, z którego nie udało mu się wyjść. Zmarł w 1987 roku.

logo
Dominique Dunne została zamordowana przez byłego chłopaka Fot. Kadr z "Ducha"

Do tej listy "fani" klątwy często dodają także Lou Perrymana, który w pierwszym "Duchu" zagrał małą rolę Pugsleya. W 2009 roku został brutalnie zamordowany we własnym domu przez przypadkowego włamywacza.

Upiorne historie z planu "Ducha". Prawdziwe kości to nie wszystko

Śmierci aktorów to jedno, ale wokół planu filmowego również działy się rzeczy, które podsycały legendę o klątwie "Ducha". Najsłynniejsza historia dotyczy sceny z JoBeth Williams, czyli filmową matką Diane Freeling, która wpada do niedokończonego basenu wypełnionego szkieletami.

Okazuje się, że użyto wówczas prawdziwych ludzkich kości. Zawsze myślałam, że szkielety zrobił dział rekwizytów – wspominała Williams w 2022 roku w "Vanity Fair". – Kilka lat później spotkałam jednego z facetów od efektów specjalnych i powiedziałam: "Tworzyliście wszystkie te szkielety? To musiało być naprawdę imponujące". A on odpowiedział: "Och, my ich nie robiliśmy, to były prawdziwe szkielety". Zaniemówiłam – opowiadała.

– Nawet teraz gdy o tym mówię, głos mi się łamie. Nie wiem, skąd je wzięli, ale naprawdę mnie to obrzydziło. Cieszę się, że wtedy o tym nie wiedziałam – inaczej naprawdę bym krzyczała – dodała aktorka, która kręciła scenę w basenie przez... cztery dni. Cztery dni w błotnistej mazi ze szkieletami.

logo
Fot. Kadr z "Ducha"

Niestety faktem jest, że w latach 80. prawdziwe szkielety medyczne bywały tańsze od sztucznych rekwizytów. W 1982 roku specjalista od efektów specjalnych Craig Reardon zeznawał w ramach pozwu złożonego przeciwko Spielbergowi przez scenarzystów Paula Clemensa i Bennetta Michaela Yellina i wyjawił prawdę.

– Zdobyłem kilka prawdziwych, chirurgicznych szkieletów – tak się je nazywa. Służą do wieszania w salach dydaktycznych w celach naukowych. To naprawdę były ludzkie kości, najprawdopodobniej sprowadzone z Indii. Mieliśmy ich trzynaście. Ubraliśmy je tak, by nie wyglądały jak wybielone, czyste szkielety połączone śrubami, lecz jak rozpadające się zwłoki. Dodaliśmy też rzeźbioną gumę i różne elementy, żeby wyglądały dramatycznie i upiornie, a nie nudno – nie jak kliniczne trupy, rozumiesz – opowiadał.

Wieść o prawdziwych kościach tak przeraziła część ekipy, że Will Sampson – prywatnie praktykujący szaman – odprawił prawdziwy rytuał egzorcyzmów na planie "Ducha II". Podobno atmosfera na planie była tak ciężka, że sam poczuł, że trzeba "oczyścić" przestrzeń. Do tego dochodzą relacje o dziwnych wypadkach, złych przeczuciach i "niespokojnej energii", o której mówiły osoby na planie.

Klątwa "Ducha" czy zbieg okoliczności?

Dziś klątwa "Ducha" to jeden z najsłynniejszych przykładów tzw. cursed movies przeklętych filmów, które miały przyciągać złe moce. Obok "Omenu", "Egzorcysty" czy "Supermana" to właśnie "Poltergeist" najczęściej pojawia się w opowieściach o mrocznych przypadkach z planów filmowych. Ale czy naprawdę była to klątwa?

logo
Fot. Kadr z "Ducha"

Niektórzy studzą emocje. Oliver Robins, aktor grający w "Duchu" syna Freelingów, twierdził wręcz, że o żadnej klątwie nie ma mowy – tragedie można wytłumaczyć zwyczajnym zbiegiem okoliczności. Beck i Sampson byli poważnie chorzy jeszcze przed zdjęciami, a tragedia Dunne i O’Rourke to życiowe tragedie, które mogły się wydarzyć niezależnie od filmu.

Z drugiej strony śmierci osób związanych z serią było faktycznie sporo (podobnie jak w przypadku serialu "Glee", o którym też mówi się, że ciąży na nim klątwa). A opowieści o prawdziwych szkieletach, egzorcyzmach i niepokojącej atmosferze na planie sprawiają, że legenda żyje do dziś. Ci, którzy wierzą w klątwę, sądzą, że winne są właśnie autentyczne kości, a duchy ich właścicieli mszczą się na ekipie.

Może to tylko marketing, może efekt naszej potrzeby dopisywania sensu tam, gdzie trudno go znaleźć. A może jednak w klątwie "Ducha" kryje się odrobina prawdy? Tego już raczej nigdy się nie dowiemy.