Aż Strasburger był w szoku po tych słowach uczestnika.
Aż Strasburger był w szoku po tych słowach uczestnika. Fot. Facebook / Familiada

W jednym z ostatnich odcinków "Familiady" doszło do zaskakującej sceny. Karol Strasburger zadał uczestnikom pytanie: "co lub kto ryczy". Odpowiedź pana Arkadiusz przejdzie do historii tego kultowego teleturnieju.

REKLAMA

"Familiada" ma już ponad 31 lat, pierwszy jej odcinek został wyemitowany 17 września 1994 roku. Nie da się ukryć, że dziś to jeden z najpopularniejszych i najdłużej wydawanych programów rozrywkowych w Telewizji Polskiej.

Od samego początku prowadzącym jest Karol Strasburger, którego żarty stały się kultowym elementem tego teleturnieju. Obecnie nagrano ponad 3 tys. odcinków tego formatu. Nieraz miały w nich miejsce zabawne wpadki czy zaskakujące sceny. Swego czasu furorę w internecie zrobiła uczestniczka, która na pytanie "więcej niż jedno zwierzę?" odpowiedziała: "lama". Obiektem żartów był też gracz, który twierdził, że najmniej przydatnym w życiu przedmiotem szkolnym jest kanapka.

Wygląda na to, że reakcja uczestnika w jednym z ostatnich odcinków też może stać się kultowa.

Co lub kto ryczy? Odpowiedź na to pytanie zaskoczyła nawet Strasburgera

Strasburger zapytał uczestników o to, "co lub kto ryczy". Pani Kinga od razu "rzuciła", że krowa, co było drugą najlepiej punktowaną odpowiedzią. Później szansę miał też pan Arkadiusz z przeciwnej drużyny. Po chwili namysłu powiedział... teściowa.

– Wow – zareagował "na gorąco" prowadzący. – Pozdrawiamy teściowe przy okazji – dodał. Oczywiście taka odpowiedź nie pojawiła się na tablicy. – No nie mamy, ale ładnie, brawo – komentował Strasburger. – Teraz współczujemy powrotu do domu – zareagowała inna zawodniczka.

Wspominany fragment "Familiady" udostępniono na Facebooku. "Ta odpowiedź przejdzie do historii!" – dodano w opisie.

Strasburger dopytał jeszcze pana Arkadiusza, "czy w ogóle ma teściową". – Mam, wspaniałą, dlatego przepraszam z góry – przyznał uczestnik. – Ale ona czasami tak porykuje? – nie odpuszczał gospodarz. – Nie, nie, moja akurat nie, na szczęście – mówił pan Arkadiusz.

Ostatecznie to właśnie jego drużyna zwyciężyła w tym odcinku i wygrała ponad 25 tys. zł. – Tylko ponad połowa dla teściowej Arka – powiedział na koniec jeden z jej członków. – No, teściowa musi dostać kwiaty – podsumował Strasburger.