Sklep na lotnisku w Lizbonie
Lotniskowe jedzenie potrafi mieć bardzo wysokie ceny. W Lizbonie można jednak tanio zjeść w automacie Fot. Inga Fortuna/Shutterstock

Ceny na lotniskach potrafią przerażać. Kanapka za 30-40 zł to już standard, a danie obiadowe za 70 zł też powoli przestaje dziwić. Jednak lotnisko w Lizbonie znalazło rozwiązanie tego problemu. Moim zdaniem taką ofertę powinien mieć każdy port.

REKLAMA

Zakupy na lotniskach potrafią kosztować majątek. Woda za 7-10 zł, jednorazowa maszynka do golenia za 40 zł i bardzo wysokie ceny jedzenia to standard w zasadzie w każdym miejscu w Europie. Jednak lotnisko w Lizbonie bardzo zaskoczyło mnie ofertą w swoich automatach. Nie dość, że ceny były akceptowalne, to na dodatek można było zjeść coś na ciepło.

Lotnisko w Lizbonie sprzedaje ciepłe dania po 5 euro

Port w Lizbonie to bez wątpienia jedno z większych europejskich lotnisk. W 2024 roku obsłużyło ponad 35 mln podróżnych. Ruch stale tam rośnie, głównie za sprawą szerokiej siatki połączeń z Ameryką Południową, ale i coraz większą popularnością samej Portugalii.

Na miejscu znajdziecie dużą strefę z jedzeniem, na której ceny są typowe dla lotniska. Za kanapkę zapłacicie ok. 5-8 euro (21-33 zł), zestaw w McDonald's kosztuje 12 euro (ok. 51 zł), a espresso z tradycyjnym pasteis de nata zamówicie za niecałe 5 euro (mniej niż 21 zł). I tylko o miejsce siedzące jest tam trochę trudno.

Jeżeli natomiast nie macie czasu na jedzenie w głównej strefie, albo po prostu szukacie tańszego rozwiązania, udajcie się w kierunku bramek odprawy w Terminalu 1. Tuż za toaletami znajdziecie dużą strefę z automatami. Oprócz wody po ok. 2 euro (ok. 8,5 zł) znajdziecie tam wiele dań do odgrzania. Będą to kanapki po ok. 3 euro (ok. 13 zł), ale i zupy, czy dania z ryżem za ok. 5 euro (mniej więcej 21 zł).

Dodatkowo po lewej stronie znajdują się dwie mikrofalówki. Wystarczy więc, że zapłacicie za danie (można kartą), odbierzecie je, a następnie podgrzejecie. To duża oszczędność czasu i pieniędzy. O jakości posiłku niestety nic wam nie powiem, bo zanim znalazłam automaty, zjadłam w głównej części lotniska. Mimo tego uważam, że takie szybkie i tanie dania powinny być standardem na każdym europejskim lotnisku.

logo
Kupujesz obiad w automacie i podgrzewasz go w mikrofalówce. Tak opcja powinna być standardem na lotniskach Fot. Klaudia Zawistowska

Lotnisko w Lizbonie ma darmową wodę. Ale raczej nie chcecie jej pić

Dostęp do darmowej wody pitnej na coraz większej liczbie lotnisk w Europie staje się standardem. Woda na Lotnisku Chopina jest bardzo smaczna, a jej zapasy można uzupełnić w głównej hali, jak i w strefie przeznaczonej dla osób lecących poza strefę Schengen.

Darmowa woda z takiego źródła dostępna jest także na lotnisku w Lizbonie, ale bardzo jej nie polecam. Dawno nie spotkałam się z miejscem, w którym woda tak bardzo pachniała i smakowała chlorem. Woda była okropna i po 1-2 łykach trafiła do odpływu. A szkoda, bo dostęp do bezpłatnej wody zdatnej do picia powinien być europejskim standardem na lotniskach. A niestety nie jest.