
Kuria warszawsko - praska działa jak słynny urząd na ulicy Mysiej. Cenzuruje wszystkie niewygodne dla abp Hosera komentarze. Nawet, jeśli są zgodne z netykietą. Zostawiane są tylko komentarze chwalące duchownego.
Niestety, komentarz został usunięty po dwóch godzinach – choć nie ma w nim nic obraźliwego.
Jakie wpisy diecezja zostawia? Da się je określić tylko jednym słowem: czołobitne.
Księże Arcybiskupie-DZIĘKUJĘ za tak przejrzyste świadectwo wiary(na Stadionie i w sprawach etycznych,za piękną walkę o godne życie każdego człowieka),które dziś pozwala się nie zagubić nam wiernym, BÓG JEST WIĘKSZY Nieustaję w modlitwie.J nie jestem sama.Jest nas wiele.
O ocenę takiego działania spytałem naszego blogera, ks. Krzysztofa Mądela. – To po prostu żałosne – mówi duchowny. – Rozumiem, gdy usuwa się wulgaryzmy, wpisy obraźliwe, ale na poważne pytania powinno się odpowiadać – przyznaje mój rozmówca. Ks. Mądel zaznacza, że zrozumiałby nie odpowiadanie na takie pytania czy komentarze, bo np. na papieskim Twitterze również na wiele zapytań nie ma odpowiedzi, ale usuwanie takich wpisów to przesada.
To tak, jakby abp Hoser zapytał pana Jezusa, czy jest obrzezany. To naprawdę bulwersujące. On nie pytał Lemańskiego dlatego, aby powiedzieć "chłopie to super". Abp Hoser chciał go w ten sposób upokorzyć, oczywiście w swoim mniemaniu. CZYTAJ WIĘCEJ
Abp Hoser wydał w tej sprawie oświadczenie, ale jak już napisał Tomasz Lis – jedynie się nim pogrążył.

