Amerykanie też się odcinają
Jacek Rońda, Józef Obrębski i Wiesław Binienda zeznając w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej dowiedli jedynie, że nie mają żadnych kompetencji, by prowadzić śledztwo w sprawie wypadku lotniczego. Trudno bowiem za takie uznać doświadczenie wyniesione z
lotów odrzutowcami w charakterze pasażera, oglądanie płonących stodół, czy słynny już "eksperyment myślowy". Najpierw od profesorów
odcięły się więc polskie uczelnie. AGH, gdzie pracuje prof. Rońda i Politechnika Warszawska zatrudniająca prof. Obrębskiego wydały kilka dni temu oświadczenie, w którym oceniają, iż tezy naukowców "mogą godzić w autorytet uczelni".