Reklama.
Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni? Tym razem ostatni głos należał do policji, która spotkała się ze znanym vlogerem w sądzie. Chodzi o głośny film „Police Trainer”, w którym SA Wardęga nabijał się z kondycji policjantów. Sprawa trafiła już kilka miesięcy temu do sądu, a ten wydał ostatnio wyrok.
Kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia,podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych. CZYTAJ WIĘCEJ
Policja usprawiedliwia swoją decyzję tym, że robiąc prowokację zmarnowałem czas policjantom, którzy nie mogli w tym czasie wykonywać swoich obowiązków. De facto nikogo nie zachęcałem do przeprowadzania interwencji a policjantom na placu zamkowym uciekłem po 5 sekundach - gdyby nie ucieczka to interwencja trwałaby 2-3 minuty - więc zaoszczędziłem czas policjantom :). CZYTAJ WIĘCEJ