Na Fotkę ludzie wchodzą częściej niż na Facebooka. "Dzieci Neostrady" nie uwierzą, jak się zmieniła

Bartosz Godziński
Trudno sobie wyobrazić, że jeszcze 10 lat temu to Fotka, a nie Facebook, była drugim domem dla wielu polskich internautów. Czas w sieci płynie zdecydowanie szybciej i serwis, który stosunkowo niedawno był przedmiotem co drugiej rozmowy na szkolnej przerwie, schował się w cieniu. Wciąż jednak istnieje, ma się dobrze i jest częściej odwiedzany niż serwis Marka Zuckerberga. Jak to możliwe?
Fotka ma ponad 15 lat, a wciąż jest jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc w polskim internecie Fot. Pixabay / Fotka
Założyciel Fotki komentuje
"Facebook pozostaje liderem serwisów społecznościowych z zasięgiem wynoszącym 82% wśród polskich internautów. Fotka.com z kolei zajmuje pierwsze miejsce pod względem średniej liczby odsłon na użytkownika" – czytamy w raporcie IAB opisującym internet i rynek cyfrowej komunikacji marketingowej w Polsce w latach 2017/2018. Internauci z kontem na Fotce, wchodzą tam niemal 3 razy częściej niż na Fejsa.
Raport IAB

"Warto odnotować, że wśród witryn z kategorii social media serwisem, na którym odwiedzający wykonują najwięcej odsłon na użytkownika jest najstarszy polski portal społecznościowy (powstał 14 lutego 2001 roku) – Fotka.com. Użytkownicy wykonali tam średnio 422 odsłony, dla porównania na Facebooku – 152".

Założyciela Fotki te statystyki nie zaskakują. – W naszej opinii jest to konsekwencja ciągłej dbałości o jakość produktu połączona z "niepsuciem" zbudowanej wokół serwisu społeczności. Od kilkunastu lat serwis prowadzi w rankingach zaangażowania użytkowników (czas spędzony na stronie), a my staramy się nieustannie dbać o to aby się to nie zmieniło – mówi naTemat Rafał Agnieszczak.
Screen z Fotka.com
Fotka.pl według ocen użytkowników
Początek XXI wieku w polskim internecie to szczyt popularności rodzimych serwisów społecznościowych i aplikacji. Rozmawialiśmy na Gadu-gadu lub Czaterii, poznawaliśmy ludzi na Gronie, a pierwszymi selfie dzieliliśmy się właśnie na Fotce. Choć ja byłem raczej dzieckiem MySpace'a, to mam wielu znajomych, którzy sporo impulsów Neostrady włożyli właśnie w polskiego protoplastę Instagrama, który obecnie jest swoistym targowiskiem próżności.

Czytaj także: Wybrano 100 najprzystojniejszych mężczyzn na świecie. Oto pierwsza dziesiątka



– Największą popularnością Fotka cieszyła się w moich latach gimnazjalnych. Wiadomo, że wtedy buduje się tożsamość, swoje miejsce w grupie, wygląd jest ważny - więc większość dzieciaków miała tam konta. Moje służyło jedynie do podglądania, chciałam wiedzieć, o czym gadają najpopularniejsze dzieciaki po szkole – powiedziała mi z nostalgią Marta. Dziś się z tego śmieje, ale kiedyś Fotka była jednym z najważniejszych elementów bycia nastolatkiem.
Marta

"To tam rozgrywały się największe nastoletnie dramaty. Najładniejsze dziewczyny oczywiście wstawiały mnóstwo dosyć wyzywających zdjęć, chłopcy piali w komentarzach z zachwytu i prosili o więcej. A często również kłócili się, do kogo "należy" najlepsza dziewczyna. Zaglądałam tam pośmiać się z tego wszystkiego, sama nie miałam zbyt wiele do zaprezentowania, no i wolałam sobie pograć na kompie. Ale warto było wiedzieć co i kto wstawił tam ostatnio, bo dyskusja z komentarzy przenosiła się na korytarze szkolne".

Nie każdy jednak korzystał z Fotki, by być na czasie ze szkolnymi tematami. Tabuny użytkowników używało portalu do umawiania się na randki.
Łukasz

"Fotka dla mnie byla portalem, na którym pisałem i spotykałem się w realu z dziewczynami. Większość z nich to plastikowe laski gotowe na wszystko, byleby zaspokoić ich potrzeby. Zazwyczaj do spotkań dochodziło w galeriach, bo to było naturalne środowisko występowania "fotkowiczów".

– Poziom absurdu i przerośniętego ego na tym portalu jest przytłaczająca. Większość z tych ludzi nie pokazuje się na mieście lub ma depresję i chce dowartościować się przez serduszka i pozytywne opinie – dodaje gorzko Łukasz. Przyznał, że nie ma zamiaru tam wracać, bo jest na to za stary, a samą Fotkę porównuje do symulacji życia rodem z filmu "Matrix": "To kim będziesz zależy od ciebie samego i potęgi twojego umysłu". Jednak on i jemu podobni odkryli potencjał drzemiącym w tym serwisie.
Screen z Fotka.com
"Śliczna, priv"
Dziś serwis różni się od tego, które większość z nas pamięta z nastoletnich i studenckich czasów. Przede wszystkim ma adres fotka.com, a nie fotka.pl, za część funkcji trzeba zapłacić (np. by dodać kolorowe tło na profilu lub podarować komuś wirtualny prezent), a średnia wieku wzrosła.

– Faktycznie wcześniej to byli głównie ludzie do 18. roku życia - teraz powyżej. Wynika to ze zmiany profilu strony - jesteśmy mniej "społecznościowi", a bardziej "randkowi" co skutkuje przyciąganiem starszych użytkowników – tłumaczy Rafał Agnieszczak.
Rafał Agnieszczak
Założyciel serwisu fotka.pl

"Jesteśmy serwisem z kategorii casual dating - i tego staramy się trzymać. Chodzi tu generalnie o "poznawanie nowych osób" - cokolwiek to dla każdego znaczy. Serwis jest niezobowiązujący, nie chcemy być typowym serwisem randkowym, który ma aż tak bardzo jasno określony cel. Lubimy porównywać nasz serwis do dyskoteki - tyle, że online. Ludzie przychodzą tam miło spędzić czas, zabawić się, a czasem także nawiązać nowe znajomości. Z Fotką jest podobnie".

Wchodzą na stronę kultowego portalu od razu rzucają się w oczy wyzywające zdjęcia i komentarze pod nimi - "Fajna, pozdrawiam", "Śliczna, priv", "Ładny, napisz" i tym podobne zaczepki. Co kto lubi.
Screeny z Fotka.com
Fotka przekształciła się w serwis typowo randkowy i nic w tym złego, ani dziwnego. Ludzie szukają miłości, czy przygodnego seksu i próbują różnych, czasem desperackich, sposobów, by je odnaleźć. Jedni pójdą na tradycyjną dyskotekę, a inni poszperają w sieci i skorzystają z mniej oczywistych metod. Fotka jest z pewnością bardziej swojska od Tindera, a też pozwala łączyć w pary.
Screen z Fotka.com
Na facebookowych grupach matrymonialnych wciąż trwa istne "tarło", a na nk.pl (dawna Nasza Klasa), oprócz rozmów botów, również można natrafić na podobne zachowania i komplementy. Nie są zbyt wyszukane, a tradycyjny flirt odbywa się z pewnością w wiadomościach prywatnych.

Co dalej z Fotka.pl
Strona główna serwisu podaje, że do społeczności należy niemal 2,5 mln użytkowników. Można przypuszczać, że spora część to martwe lub fałszywe konta, ale wciąż ogromna liczba "fotkowiczów" jest aktywna - widać to po datach logowania na profilach i komentarzach.

Czytaj także: Portale randkowe to przeżytek. Prawdziwe "tarło" rozgrywa się na grupach na Facebooku

– Serwis jest dopracowany i przemyślany, a segment w którym działa tj. casual dating jest nieustająco rosnący. Można śmiało powiedzieć, że w dającej się przewidzieć przyszłości ta kategoria będzie tylko rosnąć – zapewnia założyciel. Fotka mimo np. wprowadzonych opłat czy dominacji zagranicznych serwisów, nadal przynosi zyski właścicielom, więc póki co nie planują kolejnych rewolucji.
Rafał Agnieszczak
Założyciel serwisu fotka.pl

"Lepsze jest wrogiem dobrego" - takie jest nasze podejście. Stopniowa ewolucja, nie rewolucja. Serwis istnieje już 17 lat, od 15tu lat jest rentowny, teraz nawet bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. To dobrze naoliwiona maszyna - dopracowany produkt z dobrze ustawionym biznesem. Czemu mielibyśmy dokonywać drastycznych zmian? Przetrwaliśmy wiele fal, wszelkie mody i trendy - zamierzamy więc kontynuować tę strategię".

Fotka to jeden z niewielu serwisów społecznościowych, który mimo wieku i zmiany funkcjonalności, nie pozostał reliktem przeszłości z martwymi duszami. Nie można tego powiedzieć o Naszej Klasie czy MySpace. Nawet jeśli patrzymy na niego z dystansem lub wręcz pogardą dla jego użytkowników, to stanowi niezwykle ważny składnik polskiej tożsamości internetowej.