Tadla i Kret nie mogli wytrzymać ze sobą na wizji. Stacja podjęła więc decyzję

Bartosz Świderski
Związek Beaty Tadli i Jarosława Kreta to już historia. Informacja o tym, że para rozstała się, była szokiem dla środowiska medialnego i show biznesu. Powstał przy tym problem, bo Tadla jest współprowadzącą program informacyjny "24 godziny" w Nowa TV, w którym Jarosław Kret prezentuje pogodę. Portal Wirtualnemedia.pl zauważył, że stacja w końcu sobie z tym poradziła.
Beata Tadla i Jarosław Kret nie mogli ze sobą wytrzymać w jednym studiu. Stacja zastosowała więc prosty trick. Zrzut ekranu z YouTube / 24 GODZINY online pl
Po marcowym rozstaniu Kreta i Tadli powstał problem dla wydawców programu "24 godziny" w Nowa TV, ponieważ para pracowała przy nim i występowała razem na wizji. Efekty rozstania było widać już od samego początku.

W formule programu jest tak, że pod koniec każdego wydania prowadzący dziennik odbywali krótką rozmowę z prezenterem pogody, który po krótkiej przerwie reklamowej przechodził do mapy. Niestety, gdy to właśnie Tadla była współprowadzącą, a Kret prezenterem pogody, na antenie dochodziło do nieprzyjemnych sytuacji. Tadla odwracała głowę od Kreta, komentowała jego wypowiedzi.


Portal Wirtualnemedia.pl zwrócił jednak uwagę na to, że stacja znalazła rozwiązanie dla "wybuchowej eks-pary". Od jakiegoś czasu, kiedy Tadla jest współprowadzącą a Kret prezenterem pogody w tym samym wydaniu "24 godzin", nie ma rozmowy z pogodynkiem. Formuła ta działa tylko w tym zestawieniu. Kiedy kombinacja jest inna, wykorzystywana jest stara formuła.

Przypomnijmy, że pierwszy o rozstaniu pary poinformował "Fakt". Dziennikarze tabloidu rozmawiali z Kretem podczas treningu do "Tańca z gwiazdami", w którym wystąpili i on, i Tadla. Prezenter pogody został zapytany, jak sobie radzi, oglądając swoją partnerkę w ramionach tancerza Jana Klimenta. Od jego obojętnej odpowiedzi wszystko się zaczęło.

Źródło: "Wirtualnemedia.pl"

Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej