Sparaliżowany Paweł transmituje swoje życie. Internauci skrytykowali go za to jak się zachowuje

Bartosz Godziński
Paweł jest sparaliżowany od szyi w dół. Jego fatalna sytuacja nie pozwala mu żyć pełną życia, ale za sprawą technologii może surfować w internecie i prowadzić transmisje ze swojego pokoju. Zbiera w ten sposób dodatkowe pieniądze na rehabilitację i opiekę. W czasie jednego ze streamów palił papierosy i pił alkohol, co nie spodobało się internautom.
Niepełnosprawny youtuber spotkał się z hejtem w sieci z powodu picia alkoholu i palenia papierosów Screen z YouTube / Paweł Lubacha
Paweł Lubacha uległ wypadkowi samochodowemu w 2011 roku. Od tamtego tragicznego w skutkach wydarzenia jest podłączony do respiratora i rurki tracheotomijnej. Może poruszać tylko głową, a jego nos służy mu za komputerową myszkę - umieszczona na nim "kropka" pozwala mu poruszać kursorem na ekranie. Komunikuje się w ten sposób z innymi, surfuje w internecie, gra w gry, a nawet napisał książkę.
Paweł gra w "Starcrafta 2" YouTube
Paweł napisał na swojej stronie, że dostaje zasiłek (150 zł) i zapomogę z MOPS (300 zł), ale jak łatwo się domyślić to za mało na pokrycie wszystkich wydatków. Dlatego transmisje w internecie to dla niego dodatkowy zastrzyk gotówki - internauci wpłacają tzw. donejty i dzięki temu 32-latek może dokładać się do kosztów rehabilitacji i opieki, którą sprawuje jego mama wraz z opiekunką Olą.


Lwia część uzbieranych środków idzie też na alimenty. Paweł ma syna, który mieszka z byłą żoną. Kobieta odeszła od niego po wypadku.

Nietypowy streamer, nietypowe zachowanie
Paweł ma kanał na YouTube od 2013 roku, ale dopiero teraz usłyszało o nim więcej osób. Burzę wywołał post w serwisie Wykop.pl.

"Jak widać na zamieszczonym zdjęciu rehabilitacja przynosi bardzo dobre efekty skoro Pan Paweł jest w trakcie swoich transmisji spalić kilka papierosów w ciągu godziny oraz wypić butelkę wysokoprocentowego alkoholu" – napisał użytkownik Grzegorz-Gorny-.

Streamy, czyli transmisje Pawła, to coś wyjątkowego w świecie polskiego YouTube'a, a cała sytuacja budzi mieszane uczucia. Użytkownicy Wykopu nie mogą przeboleć faktu, że niepełnosprawny przepija darowizny, marnuje sprzęt finansowany przez NFZ, a wszystko to pokazuje na żywo. Nazywają go nawet patostreamerem i zauważają, że jego stan przez lata pogorszył się.

"Respirator to kosztowne urządzenie kosztujące od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy zł (pewnie ma z NFZu na Nasz podatników koszt), a na co komu takie urządzenie jak przez palenie papierosów może uszkodzić to urządzenie (tam są specjalne filtry które na bank nie są przystosowane do filtrowania substancji smolistych). Jeśli chce się truć papierosami i alkoholem to nie lepiej oddać tych urządzeń podtrzymujących życia osobom które naprawdę ich potrzebują i chcą żyć!?" – pyta zatroskany internauta.

W dyskusję włączył się też użytkownik, który ma podobny do Pawła stopień niepełnosprawności. Nie dziwi się reakcji internautów.

"To palenie jest tylko na pokaz, przy tracheo i respiratorze nic nie dotrze do płuc, co najwyżej będzie mu z gęby jeb*ło. Za picie zapłaci na następny dzień, spastyka i ból neurologiczny lvl 1000 po mocnym alko, sam ograniczam się do piwa, tak dla smaku i to bardzo rzadko. Chłop sobie sam jeszcze bardziej szkodzi, ale co mi do tego..." – napisał mężczyzna, kryjący się pod pseudonimem szatanandrzej.

Wykopowiczów oburzyły też komentarze niepełnosprawnego mężczyzny. Trzeba przyznać, że Paweł nie przebiera w słowach na youtubowym czacie. Obraża policję, byłą żonę i innych internautów.
Screeny z Wykopu
Tyle tylko, że użytkownicy tego serwisu nie tak dawno temu sami promowali patologiczne kanały w stylu Daniela Magicala. Teraz jednak ganią niepoprawnych streamerów jak np. 16-letniego Dominika, który dla nabicia wyświetleń zalał łazienkę w hotelu.

"Paweł też potrzebuje rozrywki
W internecie znajdziemy sporo nienawistnych komentarzy dotyczących niechlubnej przeszłości Pawła przed wypadkiem. Możemy jednak uznać, że mężczyzna zapłacił za swoje grzechy prawie najwyższą cenę. Czy to coś złego, że chce czasem "zabalować" jak inni?

Niewielka część użytkowników Wykopu podziela to zdanie, co pokazuje bezprecedensowość tej sytuacji. Z jednej strony widzimy chorego człowieka, który próbuje żyć tak jak jego rówieśnicy - słucha polskiego rapu, udziela się w mediach społecznościowych, gra w "Starcrafta 2". Nie jest mu łatwo, ale próbuje zarabiać pieniądze tak jak może.

Z drugiej strony transmituje w świat jak pali papierosy i pije whisky. Robi to podłączony do drogiej aparatury, a gdy ktoś mu zwraca uwagę, obraża go. Takiego zachowania nie spodziewamy się po niemal całkowicie sparaliżowanej osobie, która dodatkowo walczy o swojego syna.
Screen z Wykopu
– Pawłowi jest potrzebna taka rozrywka, bo siedzi sam w czterech ścianach. To się jednak zdarza bardzo, ale to bardzo rzadko – mówiła mi przez telefon jego opiekunka Ola. Zajmuje się nim niemal całą dobę od wielu lat.

– Tym razem miał poważny powód. Zaczynał się rok szkolny, a jego syn szedł do pierwszej klasy. Był zrozpaczony, bo nie widział dziecka od ponad dwóch lat. Pomimo ustalonych przez sąd widzeń jego mama nie zjawia się z synem – stwierdziła. – Paweł pali papierosy i robi to odkąd pamiętam. Jak inni młodzi ludzie.

Nagranie z kontrowersyjnej transmisji zniknęło z YouTube.