Spychalski oficjalnie rzecznikiem prezydenta. Duda podziękował jego rodzinie – bo miał za co

Rafał Badowski
Od poniedziałku na pełnych obrotach będę współpracował. Jeszcze raz dziękuję panu prezydentowi za decyzję, którą podjął. Bardzo lubię nowe wyzwania, także takie, które na pierwszy rzut oka mogą być trudne. Będę starał się pracować absolutnie na 100 proc. – powiedział Błażej Spychalski, nowy rzecznik Andrzeja Dudy, tuż po otrzymaniu nominacji.
Błażej Spychalski odebrał nominację na rzecznika prezydenta Andrzeja Dudy. fot. Wojciech Olkuśnik/Agencja Gazeta
– Dziękuję rodzinie Błażeja Spychalskiego, że zrezygnował z lepszego wynagrodzenia. Ma czworo dzieci. Jest młody, ma 33 lata – skomentował z kolei Andrzej Duda swoją nominację dla Spychalskiego. Zastąpił na stanowisku Krzysztofa Łapińskiego, który odszedł z KPRM.

Błażej Spychalski w przeszłości nazywał Jarosława Kaczyńskiego najwybitniejszym politykiem ostatnich 25 lat. Jest radnym PiS w łódzkim sejmiku, był bliski współpracownik Marcina Mastalerka, byłego rzecznika PiS, dziś niezwykle krytycznego wobec poczynań partii Kaczyńskiego.

Spychalski jadąc do Warszawy zostawił ponadto intratną posadę. Był prezesem Zakładu Gospodarki Wodno-Kanalizacyjnej w Tomaszowie Mazowieckim i – jak wynika z jego oświadczenia majątkowego – zarabiał na tym stanowisku ponad 17 tys. zł miesięcznie.


Do tego dochodziło prawie 50 tys. zł rocznie z tytułu umów zleceń oraz blisko 25 tys. rocznie z diet radnego. W poprzedniej kadencji też był radnym sejmiku wojewódzkiego, tyle że w Wielkopolsce.

Spychalski o "resortowych dzieciach"
Już dziś można przewidywać, że jego współpraca z mediami do najłatwiejszych nie będzie należeć. Jako że w internecie nic nie ginie, internauci odkopali słowa Spychalskiego sprzed lat, które w ustach jakiegokolwiek rzecznika prasowego brzmiałyby kuriozalnie.