Potrzebny może być grafolog. Jest podejrzenie, że listy poparcia PiS zostały sfałszowane

Tomasz Ławnicki
Prokuratura w Mikołowie zajęła się podejrzeniami, że podpisy na listach poparcia dla radnych PiS w Łaziskach Górnych zostały sfałszowane. Śledczych zawiadomiła miejska komisja wyborcza, która miała poważne wątpliwości co do autentyczności niektórych podpisów. Bardzo możliwe, że konieczne będzie powołanie biegłego grafologa.
Prokuratura w Mikołowie bada, czy listy poparcia dla PiS w Łaziskach Górnych nie zostały sfałszowane. Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Gazeta
Część może być sfałszowana



Zawiadomiła komisja wyborcza
– Pojawiła się wątpliwość, że część z nich może być sfałszowana – przyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Aleksander Wyra, burmistrz Łazisk Górnych. – Jestem zniesmaczony tą sytuacją. Tym bardziej że komitet miał wystarczającą liczbę podpisów z poparciem, by zarejestrować listy do rady miasta. Nie wiem, czy to wina czyjejś nadgorliwości, czy ktoś się chciał jakoś wyróżnić – dodał.


Partia rządząca ma sporo problemów ze zbieraniem wymaganych podpisów poparcia przed wyborami samorządowymi. Przed tygodniem, dzień przed upływającym terminem złożenia list w PKW, PiS w Olsztynie ogłosił mobilizację, bo w paru okręgach podpisów brakowało.

Na Podkarpaciu w Jaśle Prawu i Sprawiedliwości w ogóle nie udało się zarejestrować list wyborczych, bo dostarczono komisji wyborczej zbyt małą liczbę podpisów. To oznacza, że kandydat PiS na burmistrza Jasła nie może wystartować. W Przemyślu zabrakło wystarczającej liczby podpisów w dwóch okręgach.

źródło: katowice.wyborcza.pl