Radny nie chciał pokazu "Kleru", żeby "ludzie nie utracili wiary". Prezydent Ełku nie godzi się na cenzurę

Daria Różańska
Radny z Ełku nie chciał, by w mieście, którego honorowym obywatelem jest Jan Paweł II, pokazywać film "krytykujący duchowieństwo". – Moja intencja była prosta: by ludzie, którzy są słabej wiary, jej nie utracili – mówi nam pewny swego Kwiatkowski. Prezydent miasta zapewnia, że widzowie i w samorządowym kinie zobaczą "Kler". – Nie godzę się na cenzurowanie – zaznacza Tomasz Andrukiewicz.
"Kler" Wojciecha Smarzowskiego ma premierę kinową 28 września. Fot. Screen z YouTube / KinoSwiatPL
Ewelina Zbydniewska
kierownik ECK

Sądzę, że radny powinien mieć świadomość tego, że w naszym mieście są ludzie, którzy należą do różnych opcji politycznych, są różnych wyznań, więc mówienie o jakichkolwiek zakazach jest niepoważne. Nikt nikogo nie zmusza do chodzenia do kina. Jeżeli ktoś uważa, że ten film jest niepoprawny, to może go nie oglądać, ale nie cenzurujmy i nie zabraniajmy innym.

Kler na cenzurowanym
Wtorkowe przedpołudnie, właśnie kończy się sesja Rady Miasta w Ełku. Ni stąd, ni zowąd jako ostatni głos zabiera Wojciech Kwiatkowski. Jego słowa kilka godzin później znajdą się na jedynkach ogólnopolskich portali internetowych. Pod artykułami i facebookowymi wpisami pojawią się setki komentarzy zdziwionych internautów.

– Panie prezydencie, składam wniosek, by w naszym mieście, w naszym kinie ełckim, a więc w kinie samorządowym, nie dopuszczać do wyświetlania filmu "Kler" – zwraca się Kwiatkowski do prezydenta Ełku. Jego Klub Dobro Wspólne po wyborach samorządowych w 2014 zajął aż 13 z 23 miejsc w Radzie Miasta.
Kwiatkowski tłumaczy, że jako członek Kościoła katolickiego nie życzy sobie, by w samorządowym kinie pokazywać film, który krytykuje duchowieństwo. Swój pomysł popiera jeszcze jednym argumentem.


– Jesteśmy miastem, które ma obywatela honorowego papieża Jana Pawła II, który Kościół katolicki nazywał "swoją matką". A więc jeśli jesteśmy tutaj katolikami (...) nie opluwa się własnej matki. Bardzo proszę o realizację tego wniosku – stwierdza Wojciech Kwiatkowski.
Na twarzach jego kolegów malują się szydercze uśmiechy i zmieszanie. – To wzbudziło pewne kontrowersje. Jeśli w prywatnym kinie film "Kler" zostanie wyświetlony, to dlaczego w ECK ma nie zostać pokazany ? – zastanawia się radny Tomasz Dawidowski.
Tomasz Dawidowski
radny z Ełku

Jestem zaskoczony faktem, że radny Kwiatkowski jeszcze tego filmu nie widział, a już chce, by zabronić tego innym. Każdy ma swoją wolę i może decydować za siebie.

Wtóruje mu Ireneusz Dzienisiewicz z Klubu Radnych Łączy nas Ełk. – Niektórzy radni w kuluarowych rozmowach przyznali, że byli zdecydowanie przeciwni takiej postawie. Nie słyszałem głosu popierającego pana Kwiatkowskiego. Część milczała, więc nie wiem, jakie mają zdanie – przyznaje Dzienisiewicz.

I pozwala sobie na pewną złośliwość: – Bawi mnie, że radny Kwiatkowski protestuje w sprawie filmu "Kler", a nie bulwersuje go fakt, że leci np. kolejna część Grey'a – wytyka Dzienisiewicz.

To on jako pierwszy na Facebooku poinformował o pomyśle radnego Kwiatkowskiego. Na opublikowany przez niego post szybko zareagowali lokalni dziennikarze, którzy dopisali Ełk do listy miast, w których film "Kler" jest na cenzurowanym. A takich jest już przynajmniej kilka: Ostrołęka czy Grodzisk Mazowiecki.

Żeby ludzie nie utracili wiary

Pytamy radnego Kwiatkowskiego, czy już widział najnowszą produkcję Wojciecha Smarzowskiego. – Nie, nie oglądałem filmu, ale widziałem krótkie urywki i dlatego podjąłem taki temat – wyjaśnia Wojciech Kwiatkowski.

I szybko tłumaczy, dlaczego zaapelował do prezydenta Ełku. – Moja intencja była prosta: by ludzie, którzy są słabej wiary, jej nie utracili. W Kościele jest wiele zła, ale to zło jest o wiele mniejsze niż dobro, które Kościół ze sobą niesie – mówi pewny swego Kwiatkowski.

Radny Kwiatkowski ma świadomość, że nie może zabronić wszystkim mieszkańcom Ełku oglądania "Kleru". Nawet gdyby udało mu się w jakiś sposób wstrzymać emisję w ECK, to w mieście jest drugie – prywatne kino. Ale jemu właśnie chodzi o to samorządowe.

– Kino samorządowe jest dofinansowywane z pieniędzy wszystkich mieszkańców miasta. Jeśli coś jest gorszące i – według mnie – zgorszy wielu, to jako radny mam prawo zaproponować, żeby takich filmów nie wyświetlać – mówi radny Wojciech Kwiatkowski.

W Ełku nie będzie "cenzury"
Na razie prezydent Ełku oficjalnie nie odpowiedział na wniosek radnego Kwiatkowskiego. Ale już wiadomo, że nie ma zamiaru niczego cenzurować.
Tomasz Andrukiewicz
prezydent miasta Ełk

Nie zamierzam wywierać wpływu na dyrektora czy też kierownika kina i decydować za nich, co ma być emitowane. Jeśli ktoś będzie chciał pójść do kina na film "Kler", to to zrobi. Jeśli ktoś mnie prosi o cenzurę, to nie w XXI wieku. Nie godzę się na cenzurowanie. Nie zostałem powołany do takich rzeczy.

– Żyjemy w wolnym kraju i każdy ma prawo wyboru, również tego, czy na dany film iść do kina czy też nie. Prezydenci nie powinni zajmować się tym, co jest grane w kinach, teatrach, bo to gruby absurd – stwierdza Tomasz Andrukiewicz, prezydent miasta Ełk. I dodaje, że wniosek, który złożył radny Kwiatkowski nie podlega żadnemu głosowaniu, ponieważ rada nie zajmuje się takimi sprawami.

Andrukiewicz już skontaktował się już z dyrektorem kina ECK i "Kler" jest przewidziany w jego repertuarze. I Ewelina Zbydniewska, kierownik kina ECK, do tej pory nie usłyszała żadnych poleceń z Urzędu Miasta, żeby nie grać filmu "Kler".

– Jak najbardziej chcę ten film pokazać, tym bardziej, że jest to najgłośniejszy tytuł w tym roku. Wstyd byłoby go nie wyemitować. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie możemy pokazać "Kleru" – mówi Zbydniewska.
Ewelina Zbydniewska
kierownik ECK

Sądzę, że radny powinien mieć świadomość tego, że w naszym mieście są ludzie, którzy należą do różnych opcji politycznych, są różnych wyznań, więc mówienie o jakichkolwiek zakazach jest niepoważne. Nikt nikogo nie zmusza do chodzenia do kina. Jeżeli ktoś uważa, że ten film jest niepoprawny, to może go nie oglądać, ale nie cenzurujmy i nie zabraniajmy innym.

Kierownik ECK wprost ocenia, że wystąpienie radnego Kwiatkowskiego było "nie na miejscu". A jakiekolwiek próby cenzury są nie do przyjęcia. Film zostanie więc w ełckim ECK pokazany, choć nie premierowo.

– A to dlatego, że jesteśmy specyficznym kinem. Mieścimy się w Centrum Kultury i dzielimy z nim salę. Mamy teraz festiwal teatralny, który potrwa kilka dni. Natomiast film "Kler" planujemy w późniejszym terminie. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się potwierdzić wszystkie daty i dać znać naszym widzom, kiedy będą mogli obejrzeć ten film. Do tej pory nikt nie narzucał repertuaru kina ECK i mam nadzieję, że tak zostanie – podkreśla Zbydniewska.