Efekt nagonki na "Kler". Szkoła, w której pracuje autor scenariusza, odcina się od jego twórczości
W szkołach im. Reja (liceum i prywatna podstawówka) w Krakowie pracuje autor scenariusza do filmu "Kler". Wojciech Rzehak jest tam wicedyrektorem. Szkoły odcinają się od jego twórczości. – Uspokajamy w ten sposób rodziców, uczniów i nauczycieli – wyjaśnił Waldemar Uhl, prezes fundacji prowadzącej placówki.
Autor tekstu Paweł Zastrzeżyński dowodził, że szkoła, w której pracuje Rzehak, została założona przez społeczeństwo ewangelickie Krakowa. Dlatego wysnuł wniosek, że nauczyciel nie może mieć pojęcia o Kościele katolickim oraz księżach. I chce zniszczyć Kościół przy pomocy filmu.
"Chronić Kościół jak matkę"
"Trzeba chronić Kościół jak swoją matkę, która jest wyzywana i poniżana, przez zorganizowane struktury zła" – "argumentował" Zastrzeżyński. I szkoła najwyraźniej się przestraszyła, bo w jej komunikacie możemy przeczytać, że zabiera głos w związku z pojawiającymi się w mediach artykułami o jej wicedyrektorze. Zaznacza, że scenariusz "Kleru" nie wyraża postaw środowiska.
"Pragniemy, by szkoły były miejscem poszukiwania nieskrępowanej wiedzy, w duchu tolerancji i poszanowania przekonań każdego człowieka" – przekonuje szkoła i dodaje, że praca nad scenariuszem "Kleru" nie może być w żaden sposób z nią wiązana i łączona.
Gdzie nie zobaczysz "Kleru"
Przypomnijmy, filmu nie zobaczymy tuż po premierze w co najmniej kilku miastach. W Ostrołęce argumentowano, że obywatelem honorowym miasta jest Jan Paweł II. W Grodzisku Mazowieckim kino tłumaczyło się, że to wina dystrybutora. W Ełku radny przekonywał, że "nie opluwa się własnej matki".
Redakcja naTemat oglądała już film "Kler". Recenzję Bartosza Godzińskiego można przeczytać tutaj.
źródło: "Gazeta Wyborcza"