Syn ministra przesadził. Urządził agitację wyborczą w przykościelnej kaplicy

Adam Nowiński
Karol Tchórzewski chciał się pochwalić wiecem i został "zjedzony" przez komentujących. Nie ma się co dziwić. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Siedlec zorganizował spotkanie z wyborcami w bardzo nietypowym miejscu.
Kandydat PiS na prezydenta Siedlec swoim "wiecem" pochwalił się w mediach społecznościowych. Fot. Facebook.com / Dzień Dobry Siedlce
"Skandal wyborczy w Siedlcach! To się już w głowie nie mieści! Siedlecki PiS zorganizował swoje spotkanie wyborcze w... Kaplicy Matki Boskiej Kodeńskiej przy kościele św. Stanisława. Ciekawi nas co na to biskup siedlecki i Episkopat Polski? Czy tak wygląda apolityczna twarz Kościoła?" – pytał na Facebooku portal Dzień Dobry Siedlce.

O zdarzeniu poinformowali dziennikarze, którzy przeczytali post kandydata PiS na prezydenta miasta Karola Tchórzewskiego, jednego z organizatorów spotkania. Okazało się, że syn ministra energii postanowił pochwalić się pomysłem i zrobił fotostory na Facebooku.


"Karol Tchórzewski, jak gdyby nigdy nic rozdawał wśród członków PiS swoje banery i plakaty wyborcze w przykościelnej kaplicy. Spotkaniem pochwalił się nawet na swym facebookowym fapage'u. Post spotkał się z oburzeniem internautów i po kilku godzinach został usunięty" – napisali dziennikarze.
Tchórzewski jest związany z PIS od początku swojej politycznej kariery. W 2006 roku z listy tej partii został radnym sejmiku mazowieckiego i jest nim do tej pory. Karol Tchórzewski jest też prezesem elektrociepłowni w Siedlcach. Nie może narzekać. Według zeznania majątkowego za 2017 rok zarabia tam średnio 14 tysięcy złotych miesięcznie.

Głośniej co prawda jest o jego ojcu, Krzysztofie Tchórzewskim, ministrze energii, który niedawno zawierzył polską energetykę Matce Boskiej. Ale jak widać, także działania jego syna nie są wolne od kontrowersji.