Michał Kamiński #TYLKONATEMAT: Schetyna jest niezwykle konsekwentny w swych konserwatywnych przekonaniach

Jakub Noch
Grzegorz Schetyna chce "budować Europę na Ewangelii", mówi o "konserwatywnej kotwicy PO", a jego partia razem z PiS wprowadza Narodowy Dzień Pamięci Kapłanów Niezłomnych... Oczywiście trudno mieć do Schetyny pretensje o to wszystko, bo jest on niezwykle konsekwentny w swych konserwatywnych przekonaniach. Nawet, jak przyjął Nowacką do koalicji, to powiedział wyraźnie, że nie przyjmuje jej poglądów – mówi #TYLKONATEMAT Michał Kamiński.
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
W Kielcach Zbigniew Ziobro wykrzykiwał do protestujących Polaków, że
"wszyscy będą siedzieć". To chwila słabości, czy realna zapowiedź represji?


Ktoś mógłby powiedzieć, że to bardzo freudowskie... Wydaje się, że Ziobro powiedział to, co mu w duszy gra. Jeżeli krzyczy do obywateli protestujących, że pójdą siedzieć, to znaczy, iż właśnie taką ma wizję państwa. Chce takiego państwa, w którym ten, kto nie zgadza się z władzą, powinien siedzieć w więzieniu.

To bardzo emblematyczne dla tej władzy. Myśli tak Ziobro, myśli tak Kaczyński, oni wszyscy tak myślą. Chwała Bogu, że jesteśmy jeszcze w Unii Europejskiej i dopóki nas z niej nie wypiszą, za poglądy w Polsce wsadzać nie można.


Gdyby coś takiego wydarzyło się za czasów innego rządu, minister sprawiedliwości
szybko zostałby zdymisjonowany. Prezesowi Kaczyńskiemu też może się takie zachowanie nie spodobać?


Na pewno to się podoba zarówno prezesowi Kaczyńskiemu, jak i premierowi Morawieckiemu, który Polaków ma za głupków. Dowiedzieliśmy się przecież z jego taśm, że gdy był prezesem banku, to śmiał się z klientów, że są tak głupi, iż kupują jego reklamę.

Dzisiaj Mateusz Morawiecki zapewne tak samo się wyśmiewa z tego, że Polacy kupują jego propagandę. Z pewnością popiera też swojego ministra sprawiedliwości, który ludzi o innych poglądach chciałby wsadzać do więzień.

Jak to mogą przyjąć wyborcy PiS? Dominujące będzie zrozumienie dla nerwowej reakcji, czy może się to negatywnie odbić na poparciu?

Nie wiem, ponieważ bardzo trudno mi zrozumieć ludzi, którzy jeszcze popierają PiS, a nie należą do tego nacjonalistyczno-klerykalnego nurtu. Dlaczego ludzie o centrowych poglądach głosują na PiS? Jednego jestem tylko pewien: oni wspierają tę partię nie ze względu na Ziobrę, tylko pomimo takich ludzi, jak on.

Opozycja powinna wziąć pod refleksję pytanie, dlaczego istnieje potężna grupa naszych rodaków, którzy są gotowi popierać ten rząd, pomimo tych wszystkich odrażających moralnie rzeczy, które on robi. Musimy tych ludzi zrozumieć, bo po zwycięstwie opozycji nadal będziemy żyli w jednym kraju.

Czy piątkowa decyzja Rady Europy o zobowiązaniu Rosji do oddania wraku smoleńskiego nie jest mocnym dowodem na skuteczność „dobrej zmiany” na arenie międzynarodowej?

Panie redaktorze... Przecież każdy normalny człowiek zagłosowałby za takim rozwiązaniem sprawy wraku, więc decyzja Rady Europy nie mogła być inna. Wiadomo, że nie ma najmniejszych powodów, by ten wrak pozostawał w Rosji. No może poza tym, że mógł służyć do jątrzenia w Polsce, na czym Rosjanom na pewno zależy. Tylko, że dzięki PiS oni i tak ten cel osiągają.

Lider Solidarności'80 zapowiedział, że PiS będzie rządziło Polską jeszcze z 20 lat. To trafna diagnoza?

Byli tacy, co mówili, że budują kraj na 1000 lat, a skończyło się po latach 16... Sądzę, że tu powinniśmy stosować podobną skalę. Rządy PiS skończą się dużo szybciej.

Zatem jaką perspektywę kreśli pan przed tą ekipą rządzącą?

Wybory samorządowe dadzą nam wiele odpowiedzi. Przede wszystkim na pytanie o to, czy opozycja w tym kształcie może nawiązać walkę z PiS. Jeśli okaże się, że może, trzeba będzie zrobić wszystko, by tym modelem postarać się wygrać.

Przygląda się pan kampanii samorządowej ze spokojem o wynik prodemokratycznej opozycji?

Oj, nie... Jeżeli w Warszawie naturalny kandydat tego miasta, prawie wyjęty wprost z pl. Zbawiciela, ma kłopot z "dresiarzem z Opola" – jak nazywają Jakiego platformersi – to oznacza, że coś z kampanią Koalicji Obywatelskiej jest "nie halo".

A to wszystko zaczyna się od wymiaru ideowego, z którym też jest "nie halo". Przed tygodniem PO razem z PiS przegłosowała kolejne klerykalne święto, czyli Narodowy Dzień Pamięci Kapłanów Niezłomnych. Rafał Trzaskowski z tego głosowania uciekł, bo się bał oddać głos. A chwilę później popierany przez PO prezydent Lublina próbował zablokować marsz równości...

Czy Krzysztof Żuk na pewno zaszkodził PO tą decyzją? Zapewne tylko bardziej zniechęcił i tak zniechęconą do Platformy wielkomiejską lewicę, ale może centrowym wyborcom bliskim dziś PiS pokazał, że też jest "normalny" i "swój"?

Jakim wyborcom centrowym?! Przecież ja mam poglądy centrowe i jestem za tym, by ludzie w Polsce mogli swobodnie demonstrować! Groźba tego, że faszyści będą robić burdy nie może prowadzić do odrzucenia demokratycznego ładu państwa. Dla ludzi o centrowych podglądach to skandaliczny argument!

Oznacza on bowiem, że dajemy w Polsce prawo organizacjom faszystowskim do dyktowania tego, co mamy robić. Przecież oni zawsze mogą szantażować organy państwowe, że zrobią burdę, gdy im się coś nie spodoba.

Grzegorz Schetyna mógł ten lubelski kryzys zażegnać wewnątrzpartyjnie, jeszcze przed zaangażowaniem sadu?

Mówi pan o Grzegorzu Schetynie, który – posłużmy się cytatami z jego wywiadów - chce "budować Europę na Ewangelii", mówi o "konserwatywnej kotwicy PO" oraz nie głosował przeciw tak jasnej pod względem ideowym i jakże szkodliwiej międzynarodowo ustawie o IPN? Mówi pan o tym Schetynie, którego partia razem z PiS wprowadziła Narodowy Dzień Pamięci Kapłanów Niezłomnych?

Oczywiście trudno mieć do Grzegorza Schetyny pretensje o to wszystko, bo jest on niezwykle konsekwentny w swych konserwatywnych przekonaniach. Nawet, jak przyjął Barbarę Nowacką do Koalicji Obywatelskiej, to powiedział wyraźnie, że nie przyjmuje jej poglądów.

Skoro mowa o lewicowcach... Jak pan ocenia ostatnią aktywność Roberta Biedronia?

Na jego najnowszą aktywność patrzę z sympatią. Jako doświadczony polityk mogę jednak ocenić, że przed Robertem Biedroniem jeszcze daleka droga. Albo pójdzie ścieżką Kwaśniewskiego, który odnosił sukcesy, bo budował centrolewicę, albo pójdzie drogą Palikota, który okazał się gwiazdą jednego sezonu, bo budował ugrupowanie radykalne.

Robert Biedroń musi więc wybrać, czy chce iść w kierunku takiej sympatycznej "lewackiej bojówki", która może i byłaby odtrutką na tę fatalną atmosferę nacjonalistyczno-klerykalną, ale nie miałaby szans na skuteczność. A może jednak pokaże, że dorósł do roli lidera i poprowadzi centrowy obóz demokratyczny do realnego sukcesu.

A gdzie na tej nowej scenie politycznej chce się odnaleźć pańska Unii Europejskich Demokratów?

Jak nazwa wskazuje, jesteśmy formacją demokratyczną i europejską, więc chcemy budować alternatywę wobec PiS, ale nie tylko partyjną. Nasz sprzeciw wobec PiS nie bierze się z tego, że oni teraz są ministrami, a my nie. Ten sprzeciw bierze się z oburzenia tym, jaką Polskę oni budują.

UED zawsze znajdzie więc swoje miejsce w tym, bloku, który będzie demokratyczny, centrowy i bardzo szeroki - od lewicy do centrum. Tylko taki blok może realnie przeciwstawić się tej fatalnej wizji Polski, którą przedstawia dziś PiS.