Po słabym wyniku PiS w Warszawie znany ekspert TVP nie wytrzymał. Padło słowo "propaganda"

Adam Nowiński
Rafał Trzaskowski może być prawie pewny wygranej w Warszawie już w pierwszej turze wyborów samorządowych. Klęska Patryka Jakiego bardzo dotknęła ekspertów często goszczących w TVP. Wśród nich był m.in. profesor Kazimierz Kik, stały bywalec w studiu przy Woronicza 17. Komentując porażkę PiS w stolicy, podzielił się nieprawdopodobnym spostrzeżeniem.
Profesor Kazimierz Kik powiedział otwarcie co sądzi o działaniu TVP. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
– Gdyby nie ten medialny szum i propagandowe napięcie, Patryk Jaki miałby większe szanse na odbicie Warszawy. Ale skoro sytuacja znalazła się na ostrzu noża, to więcej żołnierzy stanęło po stronie Rafała Trzaskowskiego – powiedział portalowi Onet.pl politolog Kazimierz Kik.

Według profesora kluczowe w kampanii były ostatnie dwa tygodnie kampanii. Patryk Jaki powtarzał się i cały czas sypał obietnicami wyborczymi. Ta "kakofonia", jak stwierdził Kik, okazała się bezskuteczna.

– Był tak aktywny i dynamiczny, że w pewnym momencie przestrzelił. Wszystko zaczęło się psuć. Nagle dwie rzeczy zaczęły się brutalnie rozmijać: propaganda, jaka stała za Jakim, i atmosfera Warszawy, która z natury jest inteligencka i liberalna – dodał Kik.


Propaganda stojąca za Jakim to oczywiście przekaz TVP. To ciekawe spostrzeżenie, które padło z ust osoby, która jest stałym bywalcem studia Telewizji Polskiej w roli eksperta. Przypomnijmy, że w Warszawie w pierwszej turze wyborów samorządowych wygrał Rafał Trzaskowski, który zdobył przeszło 54 proc. głosów według sondażu exit poll.

Źródło: Onet.pl