Znaleziono rozwiązanie problemu Zdanowskiej. To jednak wymaga interwencji Dudy

Adam Nowiński
Wyrok grzywny wisi nad Hanną Zdanowską jak katowski miecz. Wszystko za sprawą pogróżek ze strony polityków PiS. Przed wyborami mówili, że nawet jak Zdanowska zostanie ponownie prezydent Łodzi, to przez wyrok może stracić stanowisko. Zdanowska wygrała, ale problem pozostał. Jego rozwiązanie znalazł Leszek Miller, który podzielił się swoim pomysłem w radiu RDC.
Były premier Leszek Miller uważa, że odwołanie Hanny Zdanowskiej wywoła protesty. Zapobiec im mógłby Andrzej Duda. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Wygaszenie mandatu Zdanowskiej może zakończyć się protestami. Sądzę, że nie tylko łodzianie wyjdą na ulicę, ale również mieszkańcy innych miast. Lepiej byłoby, gdyby pani prezydent nie miała tego wyroku. Prezydent Andrzej Duda mógłby więc ułaskawić Hannę Zdanowską – zaproponował w Radiu Dla Ciebie były premier Leszek Miller.

Przypomnijmy, że 27 września Hanna Zdanowska została prawomocnie skazana na 20 tys. zł grzywny za poświadczenie nieprawdy w dokumentach, które złożyła, gdy ubiegała się o kredyt 10 lat temu. Z tego powodu wojewoda łódzki Zbigniew Rau wezwał Hannę Zdanowską przed wyborami, żeby zrezygnowała z kandydowania na prezydenta Łodzi. Twierdził, że ewentualna wygrana Zdanowskiej doprowadziłaby do wielorakich problemów.


Wyrok bowiem może wyeliminować Zdanowską ze stanowiska prezydent Łodzi. Przez to wojewoda z PiS byłby "zmuszony" odwołać ją i powołać na jej miejsce komisarza.

Jak by nie patrzeć, nagonka polityczna PiS na Hannę Zdanowską przełożyła się jednak na jej fantastyczny rezultat w wyborach. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej wygrała już w pierwszej turze bój o fotel prezydenta Łodzi zdobywając ponad 70 proc. głosów.

Źródło: RDC