Jeśli chcesz zagłosować w drugiej turze, to nie licz na ePUAP. Nie zmienią systemu

Mateusz Marchwicki
Przy okazji wyborów samorządowych bardzo dużo osób mogło odczuć tragiczną jakość e-administracji. Wyborcy przekonani o tym, że będą mogli w wyborach zagłosować, od lokali wyborczych odeszli z kwitkiem. Wszystkiemu winien był wadliwie stworzony element systemu ePUAP. I jeśli ktoś spodziewa się w nim szybkich zmian, srodze się rozczaruje. Więcej będzie tylko... informacji.
Z dopisywania się do listy wyborców przez internet nic nie będzie. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta
Wydawało się, że po niedzielnym skandalu, który wielu osobom uniemożliwił zagłosowanie w wyborach samorządowych, ministerstwo cyfryzacji odpowiedzialne za ePUAP rozważy wprowadzenie zmian. Jednak jak się okazuje, nawet nie ma takiego zamiaru.

– Nie przewidujemy takiej możliwości – powiedział portalowi Onet Karol Manys z biura prasowego Ministerstwa Cyfryzacji pytany o zmiany we wniosku ePUAP. Argumentem mają być przepisy o ochronie danych osobowych i stanowisko Krajowego Biura Wyborczego.

Jedyne co ma się zmienić to... polityka informacyjna ministerstwa. – W informacjach pod wnioskiem wyeksponujemy treści mówiące o tym, że decyzje podejmują gminy i że mogą prosić o dodatkowe dokumenty – obiecuje Maciej Kawecki, dyrektor Departamentu Zarządzania Danymi.


Resort nie zgadza się z twierdzeniem, że komunikacja ministerstwa miała do tej pory pewne braki. – Informacja była całkowicie wystarczająca, natomiast okazało się, że dla części osób nie jest jasna, więc trzeba napisać ją tak, żeby była jaśniejsza – uważa Manys.

W skrócie, jeśli ktoś chce zagłosować w drugiej turze wyborów, a nie ma go jeszcze w spisie wyborców, ten musi udać się do najbliższego urzędu gminy i tam przedstawić wszystkie potrzebne dokumenty i złożyć wniosek. Albo złożyć go przez ePUAP i... także odwiedzić urząd z odpowiednimi dokumentami.

źródło: onet.pl