Są już dwie lokalne koalicje PiS-PSL i możliwe są kolejne. Ludowcy tłumaczą, że to dla dobra wyborców

Adam Nowiński
Platforma Obywatelska, Nowoczesna i Sojusz Lewicy Demokratycznej powiedziały "nie" PiS-owi w samorządach. Nie tylko na szczeblu sejmikowym, ale także gmin i powiatów. Innego zdania są "wieczni koalicjanci", czyli PSL. O ich podejściu do bratania się z partią Jarosława Kaczyńskiego mówił w radiowej Jedynce poseł PSL Marek Sawicki.
Marek Sawicki nie krytykuje koalicji PSL z PiS w gminach i powiatach. Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Gazeta
Były minister rolnictwa odniósł się do możliwych koalicji Ludowców z PiS w samorządach. Stwierdził, że jest ona możliwa na poziomie gmin i powiatów. Tam PSL "nie będzie nikogo trzymał za rękę".

To zaprzeczenie przedwyborczych deklaracji PSL, które zapierało się, że nie będzie budowało koalicji z partią Jarosława Kaczyńskiego. Podobnie zresztą jak SLD. Tyle że reakcja Włodzimierza Czarzastego, szefa Sojuszu, na planowaną koalicję SLD z PiS pod Kielcami, była zgoła inna. Władze SLD wykluczyły z partii osoby dążące do zbratania się z ludźmi Kaczyńskiego.


Takich planów Ludowcy nie mają. Koalicje PSL i PiS powstały już w Białogardzie i Chełmie. – Z pewnością nikt nikogo za koalicje nie będzie zawieszał w prawach członka partii ani eksterminował, bo jeśli samorządowcy na dole uznają, że dla realizacji programów głoszonych czy proponowanych przez kandydatów PSL wymagana jest większość z PiS-em, to pewnie taka będzie – powiedział Sawicki.

Przypomnijmy, że PSL zdobyło w tegorocznych wyborach samorządowych ponad milion głosów mniej niż w 2014 roku. Dało im to ogółem 70 mandatów w sejmikach wojewódzkich.

Źródło: polskieradio.pl