Od kuriera do rządowego szofera. Kierowca Szydło przed wstąpieniem do SOP rozwoził paczki

Adam Nowiński
To będzie gwóźdź do trumny wizerunku Służby Ochrony Państwa. "Rzeczpospolita" ustaliła, czym zajmował się szofer Beaty Szydło zanim wsiadł za kółko rządowej limuzyny. Okazuje się, że był kurierem i przez pięć lat rozwoził paczki.
Okazuje się, że szofer Szydło nie jest zawodowym kierowcą... Fot. Jakub Orzechowski/Agencja Gazeta
Nie o taki profesjonalizm i doświadczenie chodziło chyba szefowi Służby Ochrony Państwa, kiedy na antenie TVN24 opisywał kwalifikacje kierowców rządowych pojazdów. Komendant Tomasz Miłkowski opowiedział trochę na temat szofera, który wiózł wicepremier Beatę Szydło podczas feralnego wypadku w Imielinie.

– Ma dwa lata służby, a wcześniej pięć lat był zawodowym kierowcą. Jeździł we flocie samochodowej, w prywatnej firmie (...) ma 25-30 lat – powiedział. "Rzeczpospolita" ustaliła, że kierowca ma dokładnie 26 lat i przez pięć lat pracował jako kurier rozwożąc paczki. Jak dostał sie do SOP?


– Był kierowcą jednego z wicekomendantów w SOP. Ale z braku ludzi w ochronie w październiku kazali mu spróbować jeździć z VIP-em. Mówił, że "nie czuje się na siłach", ale zapewnili go, że "da radę" – mówi jeden z informatorów gazety.

Mężczyzna siedział za kółkiem rządowej limuzyny z Beatą Szydło na pokładzie. Przejeżdżali przez śląski Imielin. Nagle jadący przed rządową kolumną peugeot zatrzymał się przed pasami, żeby przepuścić pieszego. Nie zauważyli tego w porę kierowcy rządowej kolumny i doszło do zderzenia.

Źródło: "Rzeczpospolita"