Domek na egzotycznej plaży to marzenie. Wyjątkowy projekt 30-latków z Polski pomoże je spełnić

Katarzyna Michalik
Przyjaźnią się od dziecka, zawsze dużo podróżowali. Teraz Mateusz Max Skoneczny i Mikołaj Radlicki postanowili spełnić marzenie i... otworzyć ośrodek wypoczynkowy w Mozambiku. Projekt nie obejmuje jedynie ciekawego designu, ale też wprowadzenie koncepcji "timesharing". O co chodzi?
Mateusz Max Skoneczny i Mikołaj Radlicki spełniają swoje marzenia. Dzięki ich projektowi na Kickstarterze każdy będzie mógł, choć przez chwilę, mieć domek w egzotycznym kraju Fot. Little Stunning Dream
Przyjaciele od dziecka
Mateusz zaprzyjaźnił się z Mikołajem jeszcze w podstawówce. Potem tata Mikołaja został ambasadorem, więc z rodziną przeniósł się do Włoch, a stamtąd udał się na studia do Londynu. Po skończeniu uczelni chłopak zaczął pracować dla organizacji pozarządowych i podróżować po całej Afryce.

– Jako że bardzo się przyjaźniliśmy, gdziekolwiek on się przeprowadził - ja go odwiedzałem. Przez całe lata podróżowaliśmy po Afryce, marząc że może kiedyś będziemy mieć własną miejscówkę, hotelik na plaży – opowiada mi Mateusz. – Po długiej analizie i poszukiwaniach, okazało się, że tym miejscem może być Mozambik – dodaje.
Widoki z bungalowów będą zachwycająceFot. Little Stunning Dream
Zdaniem Skonecznego to kraj, który ma wszystko, aby stać się "drugą Kenią". Państwo dopiero zaczyna się rozwijać, przez co ziemia jest w rozsądnych cenach, klimat i otoczenie zapierają dech w piersiach, a Ocean Indyjski wygląda jak z bajki.


Afryka wydaje się wciąż stosunkowo mało popularnym wśród turystów kontynentem, ale chłopaki potencjalne minusy, przekuwają w największe zalety.

– Cała masa ludzi ceni sobie trudno dostępne miejscówki, które nie są jeszcze nadgryzione cywilizacją. Lokalizacja jest piękna, miejsce bezpieczne, a ludzie niezwykle przyjaźni i pomocni. To nie RPA, naprawdę nie ma się czego obawiać – tłumaczy Mateusz.
W kompleksie znajdować się będzie również bar i restauracjaFot. Little Stunning Dream
To wszystko sprawiło, że Mozambik wydał się przyjaciołom idealnym miejscem na stworzenie Little Stunning Dream, butikowego hotelu przy plaży Tofo Beach. Hotelu, którego właścicielem - choćby przez kilka dni - może stać się każdy z nas. I to bez wydawania fortuny.

Czym jest "timesharing"?
Na pewno kojarzysz, coraz popularniejszy w Polsce, "carsharing", polegający na pożyczeniu i użytkowaniu samochodu przez minuty czy godziny. "Timesharing" to analogiczna koncepcja, dzięki której możesz wynająć dom na kilka dni czy tygodni każdego roku. I tak właśnie będzie działał ośrodek Skonecznego i Radlickiego.
Dokładając do projektu od 250 do 1800 € możemy wynająć domek, ale gdy wpłacimy powyżej 1800 € możemy już korzystać z opcji kilkutygodniowego timeshare'inguFot. Little Stunning Dream
Kiedy projekt ruszy na platformie Kickstarter, każdy będzie mógł dołożyć do niego swoją cegiełkę. Od jej wysokości zależeć będzie czas, na który domek stanie się "nasz" - może to być minimalnie trzy dni i maksymalnie 10 tygodni. Najniższy próg, pozwalający na najkrótsze, coroczne wynajęcie domu to 250 €, czyli ok. 1070 złotych.

– Samo budowanie domków na plaży to żadne odkrycie. Wyjątkowość pomysłu polega na tym, że ośrodek w Mozambiku ma być dopiero początkiem całej sieci podobnych hoteli w różnych, równie mało popularnych państwach. Kupiony w trakcie czasu trwania projektu pakiet, będziemy mogli zatem wykorzystać w każdej filii Little Stunning Dream – tłumaczy Skoneczny.
Ocean, basen i piękna plaża. Kto o tym nie marzy?Fot. Little Stunning Dream
Kupiony pakiet możemy wykorzystywać sami, oddać przyjaciołom jako prezent, a nawet odsprzedawać innym, żądnym wrażeń pasjonatom podróży. W zarezerwowanym czasie bungalow jest w całości do naszej dyspozycji.

Według chłopaków Mozambik to miejsce, w którym możemy spędzać wolny czas, uprawiać rozmaite sporty wodne. To kraj, który w ciągu kolejnych dziesięciu lat ma szansę bardzo się rozwinąć, a rozmowy z mieszkańcami i właścicielami lokalnych biznesów tylko utwierdziły ich w przekonaniu, że ich plan ma szansę się powieść.
Takie proste, a takie bajkowe. Żagiel po zmroku może służyć jako ekran dla kina pod gołym niebemFot. Little Stunning Dream
Brzmi pięknie, ale co jeśli jednak nie uda się uzbierać kwoty 100 tysięcy euro, czyli - niebagatela - około 430 tysięcy złotych? Nie biorą tego pod uwagę. Ich zdaniem projekt ma tak ogromny potencjał, że nawet jeśli pieniędzy nie zbiorą z pomocą platformy, uda im się pozyskać inwestora, który ich wesprze.

– Jesteśmy doskonale przygotowani na każdej płaszczyźnie. To projekt naszego życia, nie ma możliwości, aby się nie udało – podsumowuje Mateusz Max Skoneczny.

Zbiórka na Little Stunning Dream na Kickstarterze startuje 8 listopada 2018.