Polacy żyją na o połowę niższym poziomie życia niż Amerykanie. Tak zmieniało się to po odzyskaniu niepodległości

Kamil Rakosza
Tak naprawdę dopiero okres ostatnich trzech dekad po obaleniu komunizmu to czas widocznego rozwoju i poprawy poziomu życia Polaków. "W przededniu I wojny światowej w 1913 roku, na koniec II RP w 1938 roku i na koniec PRL w 1988 roku, jakość życia Polaków oscylowała wokół 20 proc. poziomu życia ówczesnych Amerykanów. Dzięki rozwojowi w III RP, dzisiaj jest to już ok. 50 proc." – czytamy w komunikacie Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Dzięki rozwojowi w III RP współcześni Polacy żyją na poziomie życia, który wynosi około 50 proc. poziomu życia Amerykanów. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
W swoim komunikacie "100-lecie odzyskania niepodległości a poziom życia Polaków" FOR pokazuje, jak zmieniała się jakość życia na polskich ziemiach od momentu wybuchu I wojny światowej do czasów współczesnych.
Lata komunizmu nieznacznie polepszyły poziom rozwoju ziem polskich w stosunku do czasów sprzed wybuchu I wojny światowej.Fot. Screen z for.org.pl
"II RP po pierwszej dekadzie porzuciła ścieżkę reform i otwartości na kapitał zagraniczny na rzecz prób wykorzystania państwa jako silnika wzrostu. Dopiero wraz z reformami rynkowymi i otwartością gospodarczą III RP zaczęliśmy systematycznie zmniejszać dystans rozwojowy do USA. Dzisiaj rząd PiS, podobnie jak władze II RP, ulega iluzji, że państwo może zastąpić przedsiębiorców i zagranicznych inwestorów" – czytamy w komunikacie.
Ani II RP ani PRL nie zmniejszyły dystansu do Stanów Zjednoczonych.Fot. Screen z for.org.pl
Święto niepodległości
Samo świętowanie stulecia niepodległości – a raczej przygotowania do niego – na razie wygląda jednak bardzo źle. Przypomnijmy, że Hanna Gronkiewicz-Waltz ogłosiła w środę decyzję o zakazie Marszu Niepodległości z uwagi na brak współpracy z szefem MSWiA, a co za tym idzie, brak możliwości zapewnienia bezpieczeństwa.


Na tę decyzję prezydent Warszawy błyskawicznie zareagowała Kancelaria Prezydenta, zapowiadając własny Biało-Czerwony Marsz z udziałem Prezydenta Andrzeja Dudy.

Prawdopodobnie to wojsko zajmie się ochroną marszu planowanego przez rząd na 11 listopada. W ten sposób rząd Prawa i Sprawiedliwości miał znaleźć alternatywę dla zabezpieczenia tej imprezy bardzo wysokiego ryzyka w warunkach, w których znaczna część polskich policjantów zapadła na "psią grypę".

Źródło: FOR