Nawet prawicowy publicysta nie wytrzymał. Gorzki komentarz o tym, jak TVP pokazało aferę w KNF

Ola Gersz
Propaganda uprawia przez "Wiadomości" w TVP każdemu może dać się we znaki. Nie wytrzymują nawet prawicowi dziennikarze. Piotr Zaremba z "Sieci" dosadnie powiedział co myśli, o tym jak w TVP przedstawiono aferę KNF.
To, jak "Wiadomości" potraktowały aferę KNF, zirytowało nawet prawicowego dziennikarza Piotra Zarembę. Fot. Kadr z "Wiadomości"
Aferę KNF, którą ujawniła "Gazeta Wyborcza", już zalicza się do najgłośniejszych skandali za czasów rządów PiS.

Jednak dziennikarze "Wiadomości" TVP są chyba innego zdania. Głównym materiałem dziennika we wtorek wieczorem była walka o władzę w sejmiku województwa dolnośląskiego. W drugim materiale powiedziano widzom o... wizycie szefa MON w Waszyngtonie, a potem w "Wiadomościach przyszedł czas na lukę VAT za rządów PO-PSL.

Dopiero po tym Krzysztof Ziemiec poruszył temat KNF. Oczywiście w materiale nie zabrakło wniosku, że Platforma Obywatelska niepotrzebnie żąda komisji śledczej, ponieważ państwo zadziałało.


To, co z aferą KNF zrobiły "Wiadomości", jest tak zadziwiające, że skrytykował to nawet na Facebooku Piotr Zaremba z "Sieci".

"Wiadomości TVP wprawdzie powiadomiły jednym zdaniem, ustami Krzysztofa Ziemca, o dymisji szefa KFN na początku, ale uznały, że jest to piąta co do ważności wiadomość tego dnia. Została ona podana zresztą tak, że jako główny winny został przedstawiony Leszek Czarnecki, czyli w tej konkretnej historii przedmiot korupcyjnej propozycji. Powiadomiono nas za to, że Marek Chrzanowski odszedł szlachetnie dla dobra Polski" – napisał zaskoczony Zaremba.
"Ważniejsze są dla telewizji państwowej rutynowe informacje o zbrojeniowych rozmowach z USA, a wieści z komisji badającej wyłudzenia VAT mają oczywiście wywołać wrażenie, że afery to tylko czasy PO" – zauważył.

Na końcu Zaremba wprost zwrócił się do dziennikarzy TVP. "Ludzie, czy wy nie macie naprawdę poczucia własnej śmieszności? Jaki wy zawód wykonujecie?" – pytał retorycznie.

Przypomnijmy, że aferę w KNF ujawniła "Gazeta Wyborcza". Marek Chrzanowski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, miał zaoferować przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za mniej więcej 40 mln zł.

Chrzanowski miał w sumie złożyć Czarneckiemu kilka propozycji. W odpowiedzi bankier miał zatrudnić wskazanego przez Chrzanowskiego prawnika. Wynagrodzenie miało być powiązane z wynikiem banku, czyli wynosić wspomnianą wyżej kwotę.

Chrzanowski złożył już we wtorek dymisję, a premier Morawiecki zwołał nadzwyczajne spotkanie. Nieoficjalnie mówi się już również o tym, kto zastąpi szefa KFN.