"Nigdy nie wydawałem bratu poleceń". Kaczyński zeznaje w procesie przeciw Wałęsie

Rafał Badowski
Trwa rozprawa w procesie Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Lechowi Wałęsie w związku ze słowami, jakie były prezydent powiedział na temat odpowiedzialności lidera PiS za katastrofę smoleńską. Mimo negocjacji nie doszło do ugody. Jako pierwszy zeznawać zaczął Jarosław Kaczyński.
Lech Wałęsa i Jarosław Kaczyński w gdańskim sądzie. Proces lidera PiS przeciwko historycznemu przywódcy "Solidarności" dotyczy słów Wałęsy na temat rzekomej odpowiedzialności Jarosława Kaczyńskiego za katastrofę smoleńską. fot. Jan Rusek/Agencja Gazeta
– Nigdy nie wydawałem bratu żadnych poleceń – powiedział prezes PiS przed gdańskim sądem w procesie przeciwko Lechowi Wałęsie za rzekome naruszenie dóbr osobistych. Lider PiS odpowiedział tak na pytanie sądu o jego rozmowę z Lechem Kaczyńskim przed katastrofą smoleńską.

Kaczyński został zapytany, czy wypowiedzi Wałęsy wpłynęły na jego wizerunek. – W oczywisty sposób wpłynęły na mój wizerunek – stwierdził lider PiS. – To jest dezawuowanie – dodał.

– Oskarżenia, że jestem winien śmierci 96 osób, w tym mojego brata, odnajduję nawet w listach, które otrzymuję. Być może wśród nich są takie, które odwołują się do wypowiedzi pozwanego, ale teraz nie mogę tego potwierdzić – dodał Jarosław Kaczyński przed sądem w Gdańsku.


– Nie pogodziłem się ze śmiercią mojego brata. Czarny krawat i ten garnitur jest tego symbolem – dodał Jarosław Kaczyński.

Czego dotyczy proces Kaczyńskiego i Wałęsy
Proces to efekt głośnych słów Wałęsy na temat odpowiedzialności Jarosława Kaczyńskiego za katastrofę smoleńską. "Moim zdaniem Jarosław Kaczyński ponosi największą odpowiedzialność za tragedię smoleńską, a także za niszczenie dorobku Solidarności" – stwierdził Lech Wałęsa na Facebooku w 2016 r. Nawoływał do tego, by jak najszybciej pozbawić Kaczyńskiego możliwości dalszego szkodzenia Polsce. 

Kilka miesięcy temu Lech Wałęsa poprosił Jarosława Kaczyńskiego o wybaczenie, jednak jak potem zaznaczył, nie wycofuje swoich słów o odpowiedzialności lidera PiS za katastrofę w Smoleńsku.