Jest nowy przekaz dnia w sprawie Mosbacher. "Intencja ambasador była inna"
Nie tylko prawicowi publicyści załamują ręce nad tym, o czym ma świadczyć sposób napisania listu do premiera Morawieckiego przez ambasador Mosbacher. Dominują opinie, że w ten sposób Amerykanie pokazali nam miejsce w szeregu. Jednak Prawo i Sprawiedliwość stara się stworzyć inną narrację na ten temat. O wiele bardziej uległą niż na początku.
– Ambasador podkreśliła, że wszędzie na świecie głos prasy jest różny i nie można zamykać ani prześladować dziennikarzy – dodał polityk znany z oryginalnych opinii na temat katastrofy smoleńskiej.
W podobnym tonie do niego wypowiedziała się Małgorzata Wypych. – Słowa ambasador Mosbacher odebrałam zupełnie inaczej, niż część posłów opozycji. Pani ambasador podkreśliła jak duże znaczenie ma wolność mediów. Zgodziliśmy się co do tego – oceniła posłanka.
– Pani ambasador była ciekawa, czy jest w ogóle procedowany jakiś projekt, który ograniczałby wolność prasy w Polsce, usłyszała, że nie jest, po czym odetchnęła z ulgą – dodała parlamentarzystka PiS.
Co napisała Mosbacher do Morawieckiego
Pełną treść listu Goergette Mosbacher do Mateusza Morawieckiego ujawniło RMF FM. W piśmie roi się od błędów, na przykład w nazwiskach Morawieckiego i Joachima Brudzińskiego.
źródło: wPolityce.pl