"Zrobimy to kulturalnie, z poszanowaniem zasad". Adamowicz podjął decyzję ws. pomnika Jankowskiego

Rafał Badowski
Nie ma miejsca w przestrzeni publicznej dla pomnika księdza Jankowskiego – powiedział prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Taka deklaracja z ust włodarza miasta padła podczas konferencji na temat założeń budżetu Gdańska na 2019 rok.
Paweł Adamowicz zadeklarował, że w przestrzeni publicznej nie ma miejsca dla pomnika księdza Jankowskiego. Zadeklarował jednocześnie, że usunięcie pomnika odbędzie się kulturalnie i z poszanowaniem zasad. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta
Paweł Adamowicz podkreślił, że usunięcie pomnika odbędzie się "kulturalnie i z poszanowaniem zasad". Jednak teraz wszystko jest w rękach gdańskiej Rady Miasta. Decyzja o tym, co się stanie z pomnikiem, ma zapaść podczas styczniowej sesji. Adamowicz dodał również, że sprawa domniemanego zachowania ks. Jankowskiego wymaga nagłośnienia.

– Zaapelowałem listowanie do abpa Sławoja Leszka Głódzia o powołanie przez Kościół komisji w celu wyjaśnienia tej sprawy. Im szybciej to się stanie, tym lepiej, bo i tak jest to nieuniknione – zadeklarował prezydent Gdańska. Jak dotąd jednak do gdańskiej kurii nie zgłosiła się żadna osoba z oskarżeniem wobec księdza Jankowskiego.


Przed niespełna tygodniem Paweł Adamowicz twierdził, że odda decyzję ws. pomnika mieszkańcom Gdańska. Z apelem o usunięcie pomnika duchownego zwróciła się wtedy Joanna Scheuring-Wielgus z ugrupowania Teraz!.

Co robił ksiądz Jankowski w parafii św. Brygidy
To efekt głośnej publikacji "Dużego Formatu", w której możemy przeczytać o domniemanych gwałtach i molestowaniu przez księdza Jankowskiego dziewczynek i chłopców.

Po publikacji reportażu inni także ośmielili się mówić. Gdańska działaczka kulturalna Lidia Makowska powiedziała Wirtualnej Polsce, że o gwałtach księdza wiedziała już w 1993 r. Gorzkie wspomnienie o prałacie z parafii św. Brygidy zamieścił także opozycjonista z czasów pierwszej "Solidarności" Andrzej Celiński.