Brejza odkrył, dlaczego bohatera afery KNF do rady nadzorczej zgłaszał bank PKO BP

Rafał Badowski
Grzegorz Kowalczyk, jeden z głównych bohaterów publikacji medialnych o aferze KNF, to prawnik wymieniony z nazwiska w rozmowie biznesmena Leszka Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim, byłym szefem KNF. Poseł PO Krzysztof Brejza, specjalista od pisowskich nagród, ujawnił dlaczego jego zdaniem został zgłoszony do Rady Nadzorczej GPW przez PKO BP.
Grzegorz Kowalczyk dostał nominację do rady nadzorczej GPW z PKO BP. Krzysztof Brejza wyjaśnił na Twitterze, dlaczego tak się stało. Fot. Screen z programu Fakty TVN / TVN24
Zgodnie z ustawą o zasadach zarządzania mieniem państwowym podmiot uprawniony do wykonywania praw z akcji należących do Skarbu Państwa (w tym przypadku w 2016 r. Ministerstwo Rozwoju) może zgłosić jako kandydata na członka rady nadzorczej spółki skarbu państwa (w tym przypadku GPW S.A.) jedynie osobę posiadającą pozytywną opinię Rady ds. spółek z udziałem skarbu państwa.

Tymczasem to PKO Bank Polski zgłosił do Rady Nadzorczej GPW Kowalczyka. "Bo w ten sposób ominięto wymóg zaopiniowania przez rządową radę ds. spółek. Spryciarze. Interwencja do premiera Morawieckiego" – napisał Brejza na Twitterze. I opublikował pisma w tej sprawie do skierowane do szefa rządu.

Grzegorz Kowalczyk to prawnik, którego nazwisko padło w rozmowie Leszka Czarneckiego z Markiem Chrzanowskim. Były szef KNF złożył biznesmenowi propozycję korupcyjną o wartości około 40 mln zł. Kwota ta miała być wynagrodzeniem dla Kowalczyka. Okazało się również, że Kowalczyk trafił do banku Plus Banku Zygmunta Solorza z rekomendacji Chrzanowskiego.