PO złożyła do prokuratury zawiadomienie ws. Wojciecha Kałuży. Padł bardzo poważny zarzut

Mateusz Marchwicki
Do prokuratury trafiło zawiadomienie w sprawie Wojciecha Kałuży. Platforma Obywatelska oskarża go o uczestnictwo w "sytuacji korupcyjnej", do jakiej miało dojść podczas rozmów koalicyjnych po wyborach samorządowych.
Chodzi o korupcję. Fot. Anna Lewańska / Agencja Gazeta
Wojciech Kałuża za określone zachowanie, czyli za przejście do innego obozu politycznego, otrzymał korzyść majątkową w postaci wynagrodzenia wicemarszałka i korzyść osobistą w postaci funkcji, którą obecnie sprawuje. Żądamy od prokuratury, by ta sprawdziła, którzy funkcjonariusze rządzącej partii oprócz Michała Dworczyka byli zaangażowani w aferę Kałuży – stwierdził na wtorkowej konferencji prasowej poseł PO Borys Budka.

Zawiadomienie dotyczy możliwości naruszenia trzech przepisów kodeksu karnego: tzw. korupcji czynnej i biernej oraz korupcji wyborczej.


Poseł Platformy Obywatelskiej stwierdził także, że "nawet wyborca PiS-u wie doskonale, że w tej sprawie nie chodzi o żadne wartości". – Nigdy w historii sejmiku woj. śląskiego nie doszło do takiego przypadku ordynarnej zdrady wartości, z którymi szło się do wyborów, i takiej korupcji politycznej. Sekwencja wydarzeń wskazuje na to jednoznacznie – mówił wiceprzewodniczący PO.

Przypomnijmy, Wojciech Kałuża mandat radnego sejmiku województwa śląskiego zdobył z list Koalicji Obywatelskiej z ramienia Nowoczesnej. Jednak podczas powyborczych układanek przeszedł na stronę Prawa i Sprawiedliwości, co dało tej partii władzę w województwie. Po tej wolcie mieszkańcy Śląska domagali się złożenia przez Kałużę mandatu radnego, jednak ten zasiadł na fotelu wiceprzewodniczącego sejmiku i nic nie wskazuje na to, żeby miał z niego zrezygnować.

źródło: onet.pl