Profesor historii, guru prawicy, pisze list do prezesa Kaczyńskiego. To bunt wobec pomysłu rządu

Tomasz Ławnicki
Gdy w czerwcu przeciwko zmianom wprowadzanym przez Jarosława Gowina w szkolnictwie wyższym zaprotestowali m.in. studenci, prawica twierdziła, że to akcja samych zadymiarzy i "koderastów". Dziś wobec pomysłów wicepremiera protestuje historyk z Krakowa kojarzony z prawą stroną politycznej sceny. Nie zwraca się do Gowina – pisze bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego.
Prof. Andrzej Nowak pisze do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

"To apel skierowany pod adresem Pana, Panie Prezesie. Bo Pan przyjął na siebie odpowiedzialność nie tylko za miejsce Polski w politycznym krajobrazie Europy i świata tych lat, ale także za praktyczną, codziennie udzielaną odpowiedź na pytanie: czy państwo polskie ma służyć wolności polskiej myśli, czy też powinno ją reglamentować".

Tymi słowami do zwrócił się do prezesa PiS prof. Andrzej Nowak – stały publicysta tygodnika "Sieci", członek Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez Andrzeja Dudę, a przed laty członek Honorowego Komitetu Poparcia Lecha Kaczyńskiego oraz Jarosława Kaczyńskiego. I choć prof. Nowak ewidentnie kojarzony jest z prawą stroną politycznej sceny, jego list zyskuje poparcie bez względu na polityczne poglądy.

Tuż przed Bożym Narodzeniem Andrzej Nowak opublikował w portalu wpolityce.pl list do Jarosława Kaczyńskiego w obronie polskiej humanistyki. "Pomysł przygotowania przez urzędników Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego listy czasopism oraz wydawnictw, w których powinni publikować polscy naukowcy jest praktycznym i symbolicznym zarazem zwieńczeniem reformy nauki, podjętej i zrealizowanej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości" – stwierdza prof. Nowak.


"Nie będzie punktów dla uczonego, a w ślad za tym dla jego placówki naukowej, jeśli nowa książka czy artykuł nie zostaną opublikowane w miejscu potwierdzonym pieczątka ministerialnego urzędu" – wyjaśnia historyk, przekonując, iż rola naukowca-humanisty nie może się ograniczać do "publikowania w tzw. prestiżowych wydawnictwach zagranicznych tekstów przeznaczonych dla garstki kolegów-specjalistów".
"Reforma premiera Jarosława Gowina, którą poparła rządząca formacja Prawa i Sprawiedliwości, zmierza do zmarginalizowania (...) społecznej roli humanistyki, do zniechęcenia zwłaszcza młodszych uczonych do popularyzacji wiedzy o historii, o literaturze, o kulturze, o myśli" – stwierdza prof. Nowak. Pod jego listem widnieje kilkadziesiąt podpisów naukowców, a lista wciąż się wydłuża. O kontrowersjach wokół planów Jarosława Gowina wobec kierunków humanistycznych pisaliśmy blisko dwa lata temu. Szef resortu nauki mówił wówczas o "podniesieniu poprzeczki". – Studia humanistyczne powinny mieć charakter naprawdę elitarny – przekonywał.

Gdy przed wakacjami wybuchł protest przeciwko szykowanym zmianom, prawica problemu raczej nie dostrzegała. Wówczas doszukiwano się inspiracji zadymiarzy z KOD-u, którzy w ten sposób chcą obalić rząd.