Opozycja boi się inwigilacji. Żądają zabezpieczenia komunikatorów używanych przez polityków

Paweł Kalisz
Grupa posłów PO domaga się lepszego zabezpieczenia rozmów, jakie prowadzą między sobą najważniejsze osoby w państwie. Posłowie będą debatować na temat bezpieczeństwa i zagrożeń, jakie wiążą się z masowym wykorzystywaniem darmowych komunikatorów w sieci.
Posłowie PO zwracają uwagę na niebezpieczeństwa, jakie płyną w związku z korzystaniem polityków z darmowych komunikatorów. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Rozwój nowoczesnych technologii niesie ze sobą wiele wspaniałych możliwości. Nie należy jednak zapominać, że wykorzystywaniem tych technologii zajmują się również osoby, instytucje oraz organizacje uważane przez służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo Polski za stwarzające zagrożenie" – oceniają autorzy interpelacji złożonej w Sejmie.

Grupa posłów Platformy Obywatelskiej dowodzi, że skanowanie i podsłuchiwanie zagranicznych komunikatorów głosowych przez rosyjskie i inne służby specjalne nie jest tajemnicą. Dane są gromadzone i mogą być w przyszłości wykorzystane przeciwko ludziom, którzy powiedzieli o jedno słowo za dużo.


Killion Munyama, Bożena Henczyca i Joanna Frydrych zauważają, że zarówno premier, jak i prezydent powinni zdawać sobie sprawę z tego, że korzystając z darmowych komunikatorów, narażają bezpieczeństwo państwa.

Warto przy tym podkreślić, że nie tylko premier, czy prezydent korzystają z Messengera. Dziennik "Rzeczpospolita" opublikował listę osób z pierwszych stron gazet, na której są takie nazwiska jak Arkadiusz Mularczyk, Adam Bielan, Michał Kamiński, Roman Giertych, Jacek Żalek, Robert Biedroń czy Borys Budka.

Posłowie PO wzywają ministra koordynatora służb specjalnych do podjęcia działań dotyczące wprowadzenia wytycznych oraz rekomendacji dla służb specjalnych odnośnie do zagrożeń wynikających ze stosowania zagranicznych komunikatorów.