Pracownik escape roomu próbował ratować piętnastolatki. Wiemy coraz więcej o tragedii w Koszalinie

Piotr Rodzik
Pożar wybuchł w poczekalni escape roomu, ale jednocześnie odciął pracownika obiektu od możliwości odblokowania drzwi i uwolnienia pięciu tragicznie zmarłych nastolatek – przekazano na konferencji prasowej Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. Przyczyną pożaru prawdopodobnie było rozszczelnienie w piecyku gazowym.
Śledczy ustalili, że pracownik escape roomu najpewniej próbował uratować nastolatki. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Śledczy wykluczyli instalację elektryczną jako przyczynę i źródło pożaru, upatrują go raczej w urządzeniach gazowych – powiedział prokurator podczas konferencji prasowej. – Wszystkie osoby zmarły w wyniku zatrucia się tlenkiem węgla – dodał.

Jak podkreślono, urządzenia było cztery. – Na pewno były w poczekalni pokoju gier i to tam najpewniej rozpoczął się pożar, który odciął pracownika, który miał czuwać nad obecnymi uczestnikami gry – kontynuował.

Po obrażeniach na ciele pracownika śledczy uznali, że mężczyzna w trakcie pożaru nie był bezczynny i chciał pospieszyć z pomocą, ale nie można go było przesłuchać, ponieważ został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej.


Prokuratura bada, kto dostarczył gaz do budynku. – Nie był z sieci, był dostarczany w butlach – poinformowano. Najpewniej przyczyną tragedii było rozszczelnienie piecyka. Wiadomo także, że w lokalu był zamontowany monitoring i "jakiegoś rodzaju system awaryjny". Badają je biegli.

Pożar w escapie roomie
Do zdarzenia doszło w piątkowy wieczór w Koszalinie. Szybko okazało się, że w pożarze zginęło pięć piętnastoletnich dziewczyn, które bawiły się na imprezie urodzinowej jednej z nich. Po tragedii szef MSWiA Joachim Brudziński zapowiedział kontrole w podobnych obiektach w całej Polsce.

W sobotę rano w trakcie konferencji prasowej szef PSP Leszek Suski wyjawił, że w obiekcie było wiele niedociągnięć w kwestii bezpieczeństwa. Poinformował także, że 15-latki zmarły na skutek działania substancji toksycznych po spaleniu.