"Ma bo ma". Tak prezes NBP odpowiedział na pytanie, czy jego współpracowniczka ma odpowiednie kompetencje

Jarosław Karpiński
To już buta, czy tylko nerwy? Adama Glapińskiego podczas konferencji prasowej zapytano o kompetencje jednej z jego współpracowniczek. – Ma kompetencje, bo ma kompetencje – rzucił zdenerwowany. Szef NBP z coraz większą irytacją reaguje na pytania dziennikarzy.
Prezes NBP Adam Glapiński jest coraz bardziej poirytowany pytaniami dziennikarzy Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
Po środowej konferencji prasowej dziennikarze nie odpuszczali i dopytywali prezesa NBP o kompetencje Martyny Wojciechowskiej, słynnej już dyrektorki departamentu komunikacji i marketingu NBP, która ma otrzymywać ogromne wynagrodzenie.

– Ma kompetencje, bo ma kompetencje – rzucił tylko Glapiński do dziennikarzy, nie rozwijając swojej myśli. Zabrzmiało to trochę jak głośne słowa byłej premier Beaty Szydło, gdy krzyczała, że "te pieniądze nam się po prostu należały”.

Kilka dni temu w naTemat o pracy Wojciechowskiej jako radnej w sejmiku mazowieckim opowiadał Wojciech Bartelski, były szef klubu PO i były burmistrz dzielnicy Śródmieście. Według niego, przez osiem lat ani razu nie zabrała głosu”. Adam Glapiński kategorycznie odrzucił możliwość podania się do dymisji.


źródło: money.pl