"Pomachaliśmy tym, co patrzyli na nas z okien". Tadla i Pieczyński na proteście przed gmachem TVP
Mateusz Marchwicki
Poniedziałkowy materiał "Wiadomości" o mowie nienawiści przelał czarę goryczy. Setki osób zebrały się w środę przed siedzibą TVP, aby zaprotestować przeciwko propagandzie i szczuciu, jakie według nich można na co dzień oglądać w telewizji publicznej. Oprócz zwykłych ludzi, na miejscu były także osoby w przeszłości związane z TVP.
"To było trudne... Staliśmy przed miejscem, w którym spędziliśmy lata, a teraz byliśmy tam zaprotestować przeciwko temu, w co się zamieniło... Dziennikarstwo to relacjonowanie świata, a nie jego kreowanie! I to w tak obrzydliwym, kłamliwym, pogardliwym wydaniu! Pomachaliśmy tym, co patrzyli na nas z okien budynku przy Powstańców..." – napisała na Facebooku Beata Tadla, która przez lata pracowała w Telewizji Polskiej. W środę wzięła zaś udział w proteście spontanicznie skrzykniętym przez osoby, którym nie podoba się to, co na co dzień można oglądać w TVP.W manifestacji udział wzięła m. in. Joanna Scheuring-Wielgus, aktor Krzysztof Pieczyński czy były poseł Jan Hartman. Wśród transparentów można było zobaczyć hasła takie jak: "TVP łże jak PiS", "Stop nienawiści!" oraz "TVPiS kłamie! Szczujnia!".Pojawiły się także hasła antyrządowe i krytykujące Kościół katolicki. Przypomnijmy, w skandalicznym materiale TVP przypomniano zabójstwo Marka Rosiaka w łódzkiej siedzibie PiS przez "byłego członka PO Ryszarda Cybę". Przytoczono także słowa Donalda Tuska, który zapowiedział politykom PiS, że "wyginą jak dinozaury". Był też cytat z Radosława Sikorskiego i z Grzegorza Schetyny. To, czego zabrakło w materiale, to kontrowersyjne i nienawistne wypowiedzi wielu czołowych polityków PiS.
Kontrowersje wzbudził także materiał Maksymiliana Maszendy o zabezpieczeniu gdańskiej imprezy WOŚP, w którym winę za tragiczne wydarzenia przypisano Jurkowi Owsiakowi.