Brudziński wykpił "taśmy Kaczyńskiego". Pokazał wymowne zdjęcie z Żoliborza

Rafał Badowski
"Gazeta Wyborcza" opublikowała "taśmy Kaczyńskiego", które mają pokazywać prezesa PiS w nowej roli – jako sprawnego biznesmena. W rozmowie, którą nagrał Austriak Gerald Birgfellner, pojawia się wątek wielkiej inwestycji, czyli dwóch wieżowców, które miałyby być wybudowane dla spółki Srebrna. Sprawę skomentował już Joachim Brudziński, który w kpiącym stylu zbagatelizował tekst dziennika.
Joachim Brudziński skomentował tzw. taśmy Kaczyńskiego zdjęciem domu na Żoliborzu. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Brudziński postawił na jasny przekaz – po prostu wrzucił zdjęcie domu Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu na Twittera i podpisał je: "Wieże K-Towers odnalezione dzięki bombie 'GW', co ma wyśmiewać tekst". Dodał też hasztag #jacieniemoge, który jest cytatem z prezesa PiS, którego nagrał Birgfellner.


Internauci chętnie komentują jego wpis. "To teraz panny będą bić się o milionera Kaczyńskiego", "Ale jakoś do mediów to nikt się nie wyrywał pośmieszkować" – piszą.

Ten drugi wpis nawiązuje do tego, że w porannych programów informacyjnych w mediach nie pojawił się żaden polityk PiS. Sprawę tzw. taśm Kaczyńskiego skomentował jedynie w Sygnałach Dnia Jarosław Gowin.


Przypomnijmy: "Gazeta Wyborcza" ujawniła treść rozmów, które w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie prowadził prezes PiS Jarosław Kaczyński. Chodzi o plany budowy w stolicy dwóch wieżowców przez spółkę Srebrna.

Z tekstu wynika, że spółka, która stanowi zaplecze finansowe PiS, chce zbudować w centrum Warszawy dwa 190-metrowe wieżowce. Od 2017 roku w tę inwestycję zaangażowany był austriacki biznesmen Gerald Birgfellner. Stanął na czele powołanej w tym celu spółki celowej, po ukończeniu budowy miał zarobić ok. 39 mln złotych.