Bliźniacze wieże miały być dla Jarosława Kaczyńskiego. "Chcemy jak najlepiej dla prezesa"

Ola Gersz
Starałem się, jak to tylko możliwe, bo to jest ważne dla prezesa Kaczyńskiego – mówi szef NFOŚ Kazimierz Kujda w najnowszych "taśmach Kaczyńskiego" o budowie wieżowców na terenie spółki Srebrna. Wieże, w których miało znajdować się też centrum kongresowe imienia Lecha Kaczyńskiego, miałyby być również "ważne dla Polski".
Wieże były ważne dla prezesa PiS. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
We wtorek "Gazeta Wyborcza" opublikowała nowe taśmy. Tym razem o budowie wieżowców K-Tower rozmawiali w czerwcu 2018 r. Gerald Birgfellner, austriacki biznesmen, który pracował nad projektem, oraz Kazimierz Kujda, szef Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.

Z prowadzonych w języku angielskim dwóch rozmów wynika, że spółka Srebrna coraz bardziej waha się w sprawie budowy wieżowców. W tej sytuacji Birgfellner prosił Kujdę o pomoc w rozmowach z zarządem Srebrnej. Pojawił się jednak również wątek... daru dla Jarosława Kaczyńskiego. Miałyby nim być właśnie wieżowce K-Towers.


Zarówno Birgfellner, jak i Kujda wiedzą jednak, że do ich budowy konieczne będzie zwycięstwo w wyborach samorządowych w Warszawie w 2018 r. (w stolicy wygrała jednak Koalicja Obywatelska) oraz w wyborach parlamentarnych w roku przyszłym. Na pytanie Austriaka, czy Kujda myśli, że PiS odniesie zwycięstwo, szef NFOŚ odpowiada: "oczywiście".

– (Po wygranych wyborach - red.) projekt powinien być gotowy... To byłby pomnik. Można by tam przenieść Instytut [Lecha Kaczyńskiego] – mówi Kujda – Miłe piętro, miły instytut, miła sala kongresowa imienia jego brata – zauważa Birgfellner.

Biznesmen stwierdza, że to właśnie centrum kongresowe jest "największym życzeniem pana Kaczyńskiego". – Dla jego brata, dla pamięci o nim, to będzie fantastyczne. W tym miejscu, w takiej lokalizacji – mówi Austriak. Kujda zauważa, że centrum będzie także "ważne dla Instytutu, bo Instytut będzie właścicielem".

Szef NFOŚ wyznaje również, że starał się "jak to tylko możliwe, bo to jest ważne dla prezesa Kaczyńskiego". – Chcemy jak najlepiej dla prezesa – potwierdza Birgfellner. Kujda w odpowiedzi zaznacza, że "to jest bardzo ważne dla Polski, dla naszej historii, dla wszystkiego".

Przypomnijmy, że to już trzecia część tzw. taśm Kaczyńskiego. W pierwszej publikacji "Gazeta Wyborcza" przybliżyła kulisy negocjacji Kaczyńskiego z Birgfellnerem. Druga część nagrań skupia się na samym prezesie, który wyjaśnia, dlaczego budowa byłaby dla niego kłopotliwa.

Stenogram z nowej części rozmów znajduje się tutaj.

źrodło: Gazeta Wyborcza