Zdumiewająca decyzja Piotra Dudy. "Solidarność" odcina się od ECS

Łukasz Grzegorczyk
"Solidarność" wycofuje się z Rady Europejskiego Centrum Solidarności i Rady Historycznej ECS. List w tej sprawie opublikowano na stronie internetowej "Tygodnika Solidarność". Przedstawiciele NSZZ podkreślają w nim, że ECS to "upolityczniona instytucja". Pod dokumentem podpisał się szef związku Piotr Duda.
"Solidarność" wycofuje się z Rady ECS i Rady Historycznej ECS. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
"Spór toczący się wokół finansowania Europejskiego Centrum Solidarności za element prowadzonej przez obecną opozycję kampanii wyborczej i jest kolejnym dowodem na upolitycznienie tej instytucji – napisali w liście przedstawiciele NSZZ "Solidarność". Podpisał się pod nim szef związku Piotr Duda.

"Centrum uczestniczy w politycznym sporze"
W dalszej części publikacji przywołano ostatnią konferencję prasową po posiedzeniu Rady ECS, która wcześniej odrzuciła propozycję ministerstwa kultury. "Centrum czynnie uczestniczy w politycznym sporze. I w tym kontekście trzeba też przywołać bulwersujące ekscesy z zakłócaniem ubiegłorocznych obchodów rocznicy podpisania porozumień sierpniowych" – wspomniano.


"To upolityczniona instytucja, która zamiast łączyć dzieli. Nie widzimy zasadności dalszego funkcjonowania naszych przedstawicieli i do odwołania zawieszamy ich pracach Rady i Rady Historycznej ECS" – czytamy dalej.

Na tym jednak nie koniec. W liście wyjaśniono, że w innych tego typu instytucjach jak np. wrocławskim Centrum Historii Zajezdnia czy Śląskim Centrum Wolności i Solidarności, mimo różnic "udaje się łączyć a nie dzielić". "Nie widzimy takiej woli w Gdańsku. Ale w takiej formule finansowania, trybie podejmowania decyzji i przy obecnym kierownictwie w naszej ocenie nie ma najmniejszych szans, aby to zmienić" – stwierdzono.

Sellin o "solidnych pieniądzach" dla ECS
Na temat dotacji dla ECS wypowiedział się ostatnio m.in. wiceminister kultury Jarosław Sellin. Polityk wyliczył w Radiu Zet, że na 74 wydarzenia, które się odbyły np. w 2016 r. w ECS, tylko 14 dotyczyło dziedzictwa "Solidarności" i zero dotyczyło sierpnia 1980 roku. Wspomniał też o propozycji zmiany statutu ECS, by minister kultury w porozumieniu ze Związkiem Zawodowym "Solidarność" wskazywał wicedyrektora instytucji. – Czy to jest jakaś nieuczciwa propozycja? Jeżeli takimi solidnymi pieniędzmi tę instytucję utrzymujemy? – pytał. 

Wiceminister mówi o "skandalu"
W sobotę 2 lutego w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku odbyła się konferencja po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady ECS. Wiceminister kultury cytował słowa, które padły podczas konferencji: "Odsuniemy PiS od władzy", "Zabierzemy PiS-owi...". – W tym samym czasie przez tę przestrzeń przewijali się zwiedzający tę instytucję. To jest po prostu skandal, który nigdy w żadnej instytucji kultury nie miał miejsca – stwierdził polityk. 

Wielka zbiórka na ECS
Przypomnijmy, że Polacy masowo wspierają Europejskie Centrum Solidarności w internetowych zbiórkach. Zgromadzona w ten sposób kwota dawno przekroczyła 3 mln zł, których zabrakło od MKiDN.

źródło: "Tygodnik Solidarność"