To ona dziś jest twarzą "Wiadomości". Edycie Lewandowskiej przypomniano niewygodny fakt

Tomasz Ławnicki
Edyta Lewandowska została prowadzącą główne wydania "Wiadomości" w miejsce Krzysztofa Ziemca. Gdy tylko pojawiła się na wizji o 19.30, przypomniano pewne niewygodne fakty z jej przeszłości w telewizji. Lewandowska miała brać "lewe zwolnienia" lekarskie, zarabiając w tym czasie pieniądze.
Edyta Lewandowska została prowadzącą główne wydania "Wiadomości" w miejsce Krzysztofa Ziemca. Fot. kadr z "Wiadomości" TVP
W 2017 r. Krzysztof Ziemiec mówił, dlaczego pozostał w "Wiadomościach" pod rządami tzw. dobrej zmiany. Tłumaczył, że czuje się za staro, aby zmieniać swoje życie. A jednak odmiana nastąpiła.

Krzysztof Ziemiec postanowił zrezygnować z prowadzenia głównego wydania "Wiadomości". W TVP jednak pozostał - zasilił redakcję TVP Info oraz "Teleexpressu". Do grona prowadzących "Wiadomości" o 19.30 dołączyła zaś Edyta Lewandowska, dotąd znana głównie z anteny TVP Info.


Lewandowska nie jest nową twarzą na antenie Telewizji Polskiej. Na ekran trafiła w 1997 r. w programie "Twoja lista przebojów", później pracowała w TVP Łódź, zaś w 2005 zaczęła prowadzić wcześniejsze wydania "Wiadomości" i prowadzić programy w TVP Info. Z ekranu zniknęła w latach 2013-2016 – tuż po tym, jak wokół niej i Adriana Klarenbacha wybuchło zamieszanie.

Zwolnienia na lewo
Gazeta.pl przypomina, że oboje dziennikarze zasłynęli wówczas nietypowymi sposobami na pracę. Mieli oni "nienależnie" pobierać zasiłki chorobowe, Klarenbach - 87 tys. zł, Lewandowska - 35 tys. zł. Sprawę opisywała wtedy "Gazeta Wyborcza" w oparciu o wyniki kontroli w TVP.

– Przez lata w TVP działał taki system: dziennikarz brał przez pierwsze pół miesiąca maksymalnie dużo dyżurów, a w drugiej szedł na zwolnienie lekarskie i brał zasiłek napompowany w pierwszej połowie miesiąca (jest wypłacany z kasy TVP) – mówił "Wyborczej" Tomasz Sandak, wówczas szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Po latach TVP poinformowała, że Klarenbach i Lewandowska zwrócili wszystkie nadpłacone zasiłki. Sprawę zatem uznano za zamkniętą.
Parę miesięcy temu o Edycie Lewandowskiej głośno było, gdy podczas wieczoru wyborczego (niechcący?) wyrażała żal z powodu zwycięstwa Pawła Adamowicza i porażki Kacpra Płażyńskiego w Gdańsku. Żartowano wtedy, że Lewandowska rywalizuje z Danutą Holecką. Dziś obie panie są twarzami "Wiadomości".

źródło: gazeta.pl