"Jagoda zabierze wszystko, wiadomo". To był jeden z najgorszych "żartów" Strasburgera

Ola Gersz
Wszyscy lubimy żarty, ale pod warunkiem, że są one i śmieszne, i na miejscu. O tej zasadzie zapomniał w jednym z odcinków "Familiady" Karol Strasbuger, kiedy postanowił "żartobliwie" skomentować wagę jednej z uczestniczek.
Karol Strasburger często zaskakuje widzów Fot. Facebook / Familiada
"Familiada" ma w polskiej telewizji status programu kultowego. Polacy już od 25 lat oglądają zmagania dwóch rodzin przy niedzielnym rosole. Jednak sztandarowe show Dwójki nie byłoby takie same, gdyby nie Karol Strabsurger, a szczególnie jego słynne "suchary".

Strasburger nie unika jednak kontrowersji. A to coś mu się wymsknie, a to powie coś nie do końca właściwego. Tak było między innymi w ubiegłym roku, kiedy wielu widzów było oburzonych z żartów prowadzącego "Familiady" pod adresem mieszkanek wsi Jawornik. Strasburger pytał je m.in. czy... noszą na co dzień stroje regionalne i pobierają wodę ze studni.


Jednak jeszcze bardziej oburzające są słowa Strasburgera, które padły w innym odcinku ostatnich serii. Drużyna Natalii odpadła przed finałem i musiała zadowolić się kuferkami ze słodyczami. W tym momencie zażartować postanowił Strasburger, a na swój cel wziął jedną z członków drużyny – Jagodę.

– Jagoda zabierze wszystko, wiadomo – powiedział ze śmiechem, nawiązując do faktu, że kobieta nosi większy rozmiar ubrań niż wciąż uważane za normę 36 czy 38. Zmieszana dziewczyna zaczęła żartobliwie gładzić pudełko ze słodyczami, na co Strasburger odpowiedział: "O, już trzyma, już trzyma".

Skandaliczne słowa Strasburgera widzowie nagrodzili śmiechem i brawami. Do śmiechu nie było jedynie samej uczestniczce. Wychodząc ze studia kamera zarejestrowała jej zranioną i oburzoną minę.

Do takiej sytuacji naprawdę nie powinno dojść na telewizyjnej antenie i aż dziw bierze, że nie zostało to usunięte w montażu. Żarty z wyglądu naprawdę są nie na miejscu.