Biedroń zapowiada rozdzielenie państwa od Kościoła. W Słupsku mu się ta sztuka nie udała

Paweł Kalisz
W Słupsku katecheci zarabiają tyle, co nauczyciele mianowani. Miasto rozważa pomysł zmniejszenia tygodniowego wymiaru lekcji religii do jednej godziny zamiast dwóch - podaje Wirtualna Polska. Robert Biedroń jako prezydent Słupska nie zdecydował się na takie rozwiązanie, jako szef Wiosny postuluje rozdział państwa od kościoła.
Robert Biedroń jako szef Wiosny postuluje rozdział państwa od kościoła. Fot. Jakub Włodek / Agencja Gazeta
W Słupsku pracuje 50 katechetów świeckich i duchownych, którzy zarabiają w ciągu roku około 2 mln złotych rocznie. Choć teoretycznie powinni zarabiać tyle co "zwykli" nauczyciele pozostałych przedmiotów, to w praktyce ich pensje są zauważalnie wyższe, na poziomie pensji nauczycieli mianowanych. Średnio otrzymują po około 3700 zł miesięcznie brutto.

To prowadzi do dyskusji na temat zajęć katechezy w szkole i ograniczeniu zajęć z religii w szkołach powszechnych. Nowa prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka w rozmowie z portalem WP.PL zauważyła, że istnieje konieczność zmniejszenia tygodniowego wymiaru zajęć religii z dwóch do jednej godziny tygodniowo.


Tymczasem były prezydent Słupska Robert Biedroń wpisał do programu wyborczego swojej partii rozdział państwa od kościoła. – Watykan każdego roku wyciąga z polskiego budżetu kilka miliardów złotych przez to, że finansujemy lekcje religii, że jest Fundusz Kościelny – tłumaczył lider Wiosny w jednym z wywiadów.

źródło: wp.pl