Żona szantażuje George'a R. R. Martina. Odejdzie, jeśli twórca "Gry o tron" zabije jej ulubione postacie

Bartosz Godziński
Wszyscy bohaterowie sagi George'a R. R. Martina są równi wobec śmierci, a sam pisarz nie zna litości. Jako czytelnicy oraz widzowie serialowej ekranizacji HBO, byliśmy świadkami wielu spektakularnych zgonów ulubionych postaci. Żona pisarza nie odpuści mu, jeśli "zabije" jej ulubione bohaterki.
Dzieło George'a R. R. Martina ma wysoki wskaźnik śmiertelności Kadr z serialu "Gra o Tron"
Martin miał rzadki patent na niesztampową fabułę - w jego "Pieśni lodu i ognia" nie ma jednego, głównego i "nieśmiertelnego" bohatera. Dzięki temu możemy liczyć na zupełnie niespodziewane zwroty akcji, ale i nie ma też sensu przywiązywać się do postaci - ze sporym prawdopodobieństwem, ktoś go prędzej, czy później ukatrupi.

Parris McBride postawiła mężowi ultimatum już kilka lat temu. – Ma swoją ulubioną postać i zagroziła, że mnie porzuci, jeśli ją zabije. Muszę bardzo na to uważać – przyznał pisarz w 2016 roku, w czasie dyskusji z fanami w Meksyku. Nie dodał jednak, o którego bohatera chodziło.


Wygadała się jedna z aktorek - Maisie Williams, która wciela się w rolę Aryi Stark. – Żona George'a naprawdę powiedziała, że jeśli kiedykolwiek zabije Aryę albo Sansę, zostawi go – zdradziła aktorka w wywiadzie. – Więc tylko się uśmiecham i przypominam mu, że jeśli chce zostać ze swoją żoną, musi utrzymać mnie przy życiu – zażartowała. Fabuła książek i serialu już dawno temu się "rozjechała". Nawet jeśli na papierze obie bohaterki ujdą z życiem, nie wiadomo co się wydarzy na ekranie. Przekonamy się o tym już 15 kwietnia - tego dnia będzie mieć premierę ostatni sezon "Gry o tron".

Źródło: floor8.com