"Prezes wyraźnie powiedział". Brudziński tak nieudolnie bronił Kaczyńskiego, że tylko go pogrążył
Nie ma mowy o żadnej dyskryminacji, czy odrzucaniu praw obywatelskich osób LGBT – wyjaśnił na Twitterze Joachim Brudziński. Minister spraw wewnętrznych dodał, że orientacja seksualna obywateli nie ma dla niego żadnego znaczenia.
Zwraca uwagę zwłaszcza zwrot "tolerancja tak, afirmacja nie", który sugeruje mniej więcej: tolerujemy was, ale bez przesady. Zauważyli to komentujacy. "Czyli homoseksualne dziecko polityka PiS to dziecko tolerowane, a nie afirmowane" – napisał użytkownik Twittera pod wpisem Brudzińskiego.
Jest to jednak sprzeczne z wypowiedzią posłanki PiS Krystyny Pawłowicz, która zapowiedziała ideologiczną wojnę przeciw LGBT. "Agendy lewackich patologii obyczajowych precz od Polski i UE!" – napisała na Twitterze.
Przypomnijmy: na regionalnej konwencji PiS w podkarpackiej Jasionce Jarosław Kaczyński mówił o ataku na polskie dzieci. Lider prawicy w ten sposób odniósł się do tzw. karty LGBT+, która zakłada między innymi lekcje na temat różnorodności w polskich szkołach.
Słowa Kaczyńskiego skrytykowało wielu internautów, którzy zarzucali prezesowi PiS między innymi to, że wypowiada się w sprawach, których sam w życiu nie doświadczył. Chodziło o to, że szef PiS nie założył rodziny.