Zamachowiec przed atakiem na meczet "ozdobił" broń. Wśród napisów są też polskie wątki
Jeden ze sprawców masakry w meczetach w Nowej Zelandii - oprócz manifestu - zostawił wymowne hasła na broni, z której strzelał do swoich ofiar. Wśród napisów, które umieścił m.in. na magazynkach, można znaleźć trzy polskie wątki.
Na tym jednak nie koniec, bowiem do sieci trafiły zdjęcia broni, której sprawca użył do przeprowadzenia ataku. Była ona w całości "ozdobiona" wymownymi treściami. Hasła, które dla zamachowca stały się inspiracją pojawiły się nawet na magazynkach.
Feliks Kazimierz Potocki i odsiecz wiedeńska
Z napisów na broni można wyłowić takie, które są bezpośrednio związane z Polską. Najbardziej w oczy rzuca się napis Feliks Kazimierz Potocki. Chodzi o hetmana wielkiego koronnego, który uczestniczył w bojach za Jana III Sobieskiego z Turcją, walczył w bitwach pod Wiedniem i Parkanami.
Wspomnianej bitwie pod Wiedniem sprawca masakry w Nowej Zelandii poświęcił oddzielne miejsce. Na zdjęciach można zobaczyć, że na magazynku widnieje napis: "Vienna 1683".
Na tym jednak nie koniec. Na celowniku broni, której zdjęcia trafiły do sieci znajduje się charakterystyczny symbol Żelaznej Gwardii. To potoczna nazwa faszystowskiej organizacji politycznej działającej w Rumunii w latach 1927–1941. Jej założycielem był Corneliu Zelea Codreanu, faszystowski polityk o polsko-niemiecko-mołdawskich korzeniach. Jego ojciec, Ion (Jan) Zeliński, w 1902 r. zmienił swoje imię na Zelea Codreanu.
Ataki na meczety
W piątek doszło do strzelaniny w dwóch meczetach w Christchurch, mieście położonym na wschodnim wybrzeżu Wyspy Południowej. Do meczetów przy Deans Avenue i Linwood Avenue wtargnęli uzbrojeni napastnicy i zaczęli strzelać do zgromadzonych tam ludzi. Do pierwszego ataku doszło wczesnym popołudniem czasu miejscowego (ok. 2:45 czasu polskiego - red.). Drugi miał miejsce kilkadziesiąt minut później.
Policja potwierdziła informacje o śmierci 49 osób. Wielu rannych trafiło do szpitali, a w mieście wprowadzono stan wyjątkowy.
Kto odpowiada za ataki?
Służby potwierdziły, że zatrzymano cztery osoby, które prawdopodobnie mają związek z atakiem na meczety. To trzech mężczyzn i jedna kobieta, którzy mogli działać w zmowie. Z relacji świadków wynika, że jeden z napastników, który wtargnął do środka, miał przy sobie broń automatyczną i strzelał do przypadkowych osób.
Z przekazów medialnych wynika, że w meczetach doszło do intensywnej wymiany ognia w momencie, kiedy wkroczyła policja. Okazało się też, że jeden ze sprawców strzelaniny transmitował wszystko w internecie. W mediach społecznościowych krąży nagranie i screeny z tego materiału.