Obrzydliwe działania człowieka Trumpa. Monitorował cykle nieletnich imigrantek w ciąży, żeby nie dopuścić do aborcji

Ola Gersz
Dzieci imigrantów i uchodźców, zanim trafiły do bezpiecznego kraju, często przeżyły koszmar. Dla wielu z nich wcale się on jednak wtedy nie skończył. Dziewczynki i nastolatki w USA, które zaszły w ciążę – często na skutek gwałtu – nie mogły skorzystać z legalnej aborcji. Dlaczego? Bo jeden z polityków... był przeciwnikiem przerywania ciąży.
Zachowanie Scotta Lloyda wywołało oburzenie Fot. screen z NowThis Politics / Facebook
Scott Lloyd był szefem rządowego biura zajmującego się rozmieszczeniem uchodźców (Office of Refugee Resettlemen). Jako wierny republikanin i człowiek Donalda Trumpa, polityk był antyaborcyjnym aktywistą. I to bardzo zaangażowanym.

Organizacja American Bridge dotarła do szokującego dokumentu – 28-stronicowego raportu, w którym widnieją nazwiska wszystkich ciężarnych imigrantek w wieku nastoletnim i dziecięcym. Obok nazwiska każdej dziewczynki widnieje kilka informacji: w którym jest miesiącu, czy ciąża to wynik stosunku za jej zgodą czy gwałtu, czy dziewczyna poprosiła o przeprowadzenie aborcji oraz... data ostatniego cyklu.


Po co to ostatnie? Członek rządu Trumpa monitorował cykle menstruacyjne imigrantek w ciąży, aby wiedzieć, do jakiego momentu przeciągać udzielenie odpowiedzi na prośbę dziewczyny o legalną aborcję. Nawet jeśli był to skutek gwałtu. Kiedy dziewczynka lub nastolatka była już w tygodniu, po którym aborcja byłaby nielegalna, antyaborcyjny aktywista Lloyd mógł odetchnąć z ulgą, wypuszczał imigrantkę z ośrodka i spod swojej pieczy i dziewczyna była zostawiona sama sobie. Organizacja American Bridge wyjawiła również, że imigrantki musiały chodzić na przymusowe antyaborcyjne konsultacje.

Działania Lloyda wywołały w amerykańskich mediach duże kontrowersje. Lloyd nie tylko działał przeciwko prawom kobiet, ale również przeciwko prawu w ogóle. 30 marca 2018 r. sąd zarządził bowiem, aby rząd przestał blokować imigrantkom dostęp do aborcji. Niektóre pisma w dokumencie z biura Lloyda są jednak datowane nawet na czerwiec, co oznacza, że mimo zarządzenia wymiaru sprawiedliwości, aborcje były blokowane.

źródło: Now This