Szykuje się chaos w najważniejszym sądzie w stolicy. To pierwszy taki przypadek w historii sądownictwa

Adam Nowiński
Ministerstwo Sprawiedliwości odmówiło rezygnacji ze stanowiska prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Joannie Bitner – informuje RMF FM. Tym samym została zmuszona do pracy wbrew jej woli i bez poparcia większości sędziów.
Resort sprawiedliwości nie pozwala odejść prezes SO w Warszawie Joannie Bitner. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
To właśnie z powodu braku poparcia 2/3 sędziów przy ocenie pracy Sądu Okręgowego pod jej egidą, prezes Joanna Bitner złożyła rezygnację. Należy też dodać, że zrobiła to ponownie, ponieważ w listopadzie chciała ustąpić z powodu jej zastępcy – Dariusza Drajewicza, który dzięki poparciu ministra Zbigniewa Ziobry, dość szybko wspiął się po wielu szczeblach kariery zawodowej.

Drajewicz nie jest bowiem tylko wiceprezesem SO i szefem pionu karnego, to sędzia sądu rejonowego oddelegowany do pracy w SO i sądzie apelacyjnym oraz członek i wiceprzewodniczący KRS. Takie obłożenie funkcjami wpływa znacznie na jakość jego pracy, która przekłada się na podupadającą efektywność całego Sądu Okręgowego. To z kolei nie podoba się prezes Bitner, ale nie może nic zrobić.


Jak podaje RMF FM, wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak podpisał zarządzenie informujące prezes Bitner o nieprzyjęciu jej dymisji. Wygląda więc na to, że sędzia Bitner będzie musiała kierować największym sądem w kraju, mimo braku poparcia sędziów i konfliktu ze swoim zastępcą.

Według sędziów, z którymi rozmawiało radio, nie było w historii polskiego sądownictwa podobnej sytuacji. Jeśli ktoś chciał odejść – nie zatrzymywano go na siłę na stanowisku. Przypomnijmy, że prezes SO w Warszawie to bardzo ważne stanowisko w systemie polskiego prawa. To do stołecznego SO wpływają najistotniejsze sprawy kryminalne, gospodarcze i polityczne w kraju.

źródło: RMF FM