To nie koniec sprawy palenia książek. Jeden z księży dostał mandat za palenie odpadów

Mateusz Marchwicki
Sprawy palenia książek przed gdańskim kościołem ciąg dalszy. Wiceprezydent Gdańska polecił tamtejszej straży miejskiej "działania sprawdzające" ws. ogniska bez zezwolenia. Skończyło się tym, że jeden z duchownych dostał mandat.
Afery z paleniem książek ciąg dalszy. Fot. facebook.com / SMS z Nieba
Rzecznik gdańskiej straży miejskiej Wojciech Siółkowski poinformował na antenie Polsat News, że jego służba "dostała liczne zawiadomienia w sprawie ogniska przed kościołem od aktywistów społecznych i osób prywatnych".

Jak informowaliśmy w naTemat.pl, strażnicy ponadto dostali bezpośrednie polecenie w tej sprawie od wiceprezydenta Gdańska Piotra Borawskiego, który polecił przeprowadzić "działania sprawdzające". – Jedna z osób podejrzewanych została przez nas wezwana. Złożyła wyjaśnienia i przyznała się do winy. Została ukarana mandatem. Nie możemy ujawnić jego wysokości i danych osobowych ukaranego, ale nasze uprawnienia pozwalają nałożyć mandat w wysokości od 20 do 500 zł – dodał Siółkowski.


Jednak mandat dla jednego z księży, który postanowił spalić książki, hinduskie i afrykańskie figurki i maski oraz dziecięcą parasolkę z motywem Hello Kitty to nie koniec problemów duchownych. We wtorek do prokuratury wpłynęło zawiadomienie od Rybnickiego Alarmu Smogowego w sprawie spalenia przedmiotów.

Zdaniem aktywistów, na miejscu mogło dojść do przestępstwa przeciw środowisku z art. 183 par.1 Kodeksu karnego. Grozi za to od 3 miesięcy do lat 5 pozbawienia wolności. Wnioskiem tym zajmuje się prokurator, który ma 30 dni na na podjęcie decyzji, czy rozpocznie śledztwo.

Przypomnijmy, o sprawie spalenia stosu książek mówiły media na całym świecie. To, co stało się przed gdańskim kościołem skrytykowała kuria koszalińsko-kołobrzeska oraz liczni polscy duchowni. Za inicjatywę przeprosił również jej pomysłodawca ks. Rafał Jarosiewicz.

źródło: polsatnews.pl