Wałęsa "skorzystał" ze sprawy gen. Janiszewskiego. Wytknął swojemu naczelnemu krytykowi nierzetelność

Mateusz Marchwicki
Kontrowersje związane z postępowaniem prokuratora IPN-u, który uznał PRL-owskiego generała Michała Janiszewskiego za zmarłego, choć ten żył jeszcze 10 lat, nie ustają. Teraz odniósł się do nich Lech Wałęsa, przy okazji atakując Sławomira Cenckiewicza.
Sprawę gen. Janiszewskiego skomentował także Lech Wałęsa. Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Gazeta
A zaczęło się od komentarza Krzysztofa Króla. "Funkcjonariusz Cenckiewicz tak krył gen. Michała Janiszewskiego, że nawet nie umieścił go w swojej książce o wpływach sowietów w LWP, a przecież Janiszewski był jednym z głównych pośredników Moskwy. Sympatia do kierowcy Macierewicza czy sekretarki Kaczyńskiego?" – zapytał były działacz "Solidarności".

Właśnie na ten wpis zareagował były prezydent. "Cenckiewicz to 'historyk' widzący na prawe oko. Potrafi tylko mnie i moją rodzinę opluwać. Nie napisał o Janiszewskim, bo pani 'Basia' z panem 'Kaziem' pokazaliby mu inne 'długie ramię'" - stwierdził. Na wpisy zareagował wywołany do tablicy historyk. "Mój związek z pionem śledczym IPN jest po prostu żaden. W 2007 r. byłem tylko doktorem nauk humanistycznych bez większych wpływów i możliwości (...) nie byłem nigdy konsultantem KŚZpNP-IPN (Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu – red.) w jakichkolwiek śledztwach, należę od lat do czołowych krytyków tej instytucji " – napisał na Facebooku.


Jak dodał, "analiza faktów związanych z 'uśmierceniem' gen. Janiszewskiego jest świetnym przykładem niekompetencji, a może i złej woli niektórych prokuratorów zatrudnionych w IPN".

"Wypraszam sobie sugerowanie, że mógłbym w jakimkolwiek przypadku ukryć wiedzę o kompromitującej przeszłości kogoś ze względu na podleganie naciskom i wpływom ze strony polityków, również tych, z którymi jako obywatel i wyborca sympatyzuję. Nie interesuje mnie w tej sprawie stanowisko 'pana Prezesa', ani 'pani Basi', ani 'pana Kazika' – mówiąc językiem hejterów" – napisał. Na koniec Cenckiewicz wyraził zadowolenie z faktu złożenia w tej sprawie zawiadomienia do prokuratury przez posła PO Krzysztofa Brejzę.

Przypomnijmy, sprawa generała Janiszewskiego zaczęła się od odkrycia, że przez wiele lat jego sekretarką była legendarna już "pani Basia", czyli Barbara Skrzypek, która zarządza biurem Jarosława Kaczyńskiego. Ostatnio na jaw wyszło, że generał nie zasiadł na ławie oskarżonych w procesie twórców Stanu Wojennego, ponieważ prokurator IPN-u uznał go za zmarłego. Ten żył jednak jeszcze 10 lat.