Polacy urządzili Mosbacher festiwal antysemityzmu. Rozwścieczyły ich życzenia z okazji żydowskiego święta

Jakub Noch
Po tym, co wydarzyło się w piątkowy wieczór, Polakom trudno będzie walczyć z reputacją narodu antysemickiego i ksenofobicznego. Potężny dowód na potwierdzenie złej sławy kraju nad Wisłą stanowi fala obelg, którą na Twitterze setki Polaków wylewają pod ostatnim wpisem ambasadorki USA w Polsce Georgette Mosbacher.
Życzenia Georgette Mosbacher złożone z okazji żydowskiego święta Pesach wywołały lawinę antysemickich reakcji prawicy na Twitterze. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Manipulacje prawdą o Holokauście związane z niedawną nowelizacją ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, czy palenie kukły Żyda przez rosnącą w siłę skrajną prawicę mocno zwróciły uwagę międzynarodowej opinii publicznej na problem antysemityzmu w Polsce. Z czasem niektórych udało się jednak przekonać, iż były to jedynie nieumyślne wpadki, czy przykre incydenty, za którymi stoi margines.

"Pani powinna w izraelskiej ambasadzie pracować..."
O wiele trudniej będzie w ten sposób wytłumaczyć to, co od piątkowego wieczoru dzieje się na Twitterze pod wpisem ambasadorki USA w Polsce Georgette Mosbacher. Wśród prawie tysiąca komentarzy, które Polacy zostawili pod jej tweetem dominują bowiem antysemickie i ksenofobiczne ataki lub zwyczajne obelgi.


Dlaczego przedstawicielce administracji Donalda Trumpa urządzono ten festiwal mowy nienawiści? Wszelkie hamulce puściły Polakom dlatego, że ambasadorka Mosbacher złożyła życzenia społeczności żydowskiej z okazji rozpoczynającego się w piątek święta Pesach. To najważniejsza uroczystość w kalendarzu judaizmu, podczas której wspomina się wyzwolenie Izraelitów z niewoli egipskiej. Jeszcze kilka dekad temu nad Wisłą mówiono o nim "żydowska Wielkanoc", gdyż również jest świętem ruchomym i wypada w marcu lub kwietniu. Raz na jakiś czas zdarza się, iż Pesach zbiega się z chrześcijańskimi świętami wielkanocnymi. Tak jest w tym roku – żydzi zaczęli świętować, gdy katolicy przeżywali Wielki Piątek. Polacy nie potrafią tego pojąć, więc na Georgette Mosbacher wylano wiadro pomyj.

"No nie to są jakieś jaja, ale nie pisanki... My Polacy obchodzimy mękę i śmierć Chrystusa. Chyba Pani ambasady pomyliła i powinna w izraelskiej pracować"; "A pani to komu te życzenia składa? Bo chyba nie Polakom?" – to wycinek z tych bardziej "dyplomatycznych" komentarzy.

Szybko pod życzeniami ambasadorki zaroiło się jednak od opinii, w których antysemityzm krył się pod powierzchowną ogładą. "Polacy życzą pani Wesołych Świat Wielkanocnych i dużo łaski od Zmartwychwstałego Jezusa Chrystusa, którego na śmierć skazali Żydzi"; "Odrzucam, nie przyjmuję. Nie obchodzę talmudycznych wydarzeń"; "Szczęśliwi ci którzy się ich (Żydów - red.) pozbyli"; "Tego się w Polsce nie obchodzi!"; "A kogo obchodzą żydowskie święta" – czytamy.

Znaczna część pozostałych ataków jest po prostu wulgarna, nacechowana językiem rodem z nazistowskiej III Rzeszy i nie nadaje się do cytowania przez przyzwoitych ludzi.

Atakuje nie tylko margines
Kto próbowałby tłumaczyć Georgette Mosbacher, że to wszystko jedynie opinie marginesu, temu użycie takiego argumentu uniemożliwiło kilka osób z pierwszych stron gazet. Od wtrącenia swoich trzech groszy nie powstrzymały się m.in. posłanka Prawa i Sprawiedliwości Krystyna Pawłowicz i działaczka Konfederacji Kaja Godek. "To jest chyba FEJKOWY profil @USAmbPoland i Pani Amb.G.Mosbacher.Ktoś chce nas w tych dniach SPROWOKOWAĆ i udowodnić,że bazy USA w Polsce nie powinny powstać i,by Prez.D.Trump jesienią do Polski w tej sprawie nie przyjeżdżał. Pani Ambasador,CHRYSTUS ZMARTWYCHwSTAŁ ! ALLELUJA !" – napisała Pawłowicz (pisownia oryginalna - red.). "Nieprzeciętna śmiałość, Szanowna Pani, nie jest Pani na placówce w Izraelu... W Polsce obchodzimy Triduum Paschalne zakończone Niedzielą Zmartwychwstania Pańskiego - pamiątkę męki, śmierci i powstania z martwych Jezusa Chrystusa, którego Żydzi nie uznają jako Zbawiciela" – pouczyła ambasadorkę Godek.