Katolicy z Pruchnika pobili i spalili kukłę Judasza z pejsami. "Dołóż mu z pięć, bo chcą odszkodowań!"
W podkarpackim Pruchniku mieszkańcy wrócili do zakazanej tradycji palenia kukły Judasza. Jak podaje "Ekspres Jarosławski", ten wielkanocny rytuał zgromadził setki mieszkańców miasta w tym dzieci, które dostały kije, żeby móc wymierzyć Judaszowi tradycyjne 30 ciosów. Następnie kukłę zawleczono nad rzekę, odcięto jej głowę i spalono. A wszystko to w Wielki Piątek, który w tym roku przypadał w rocznicę powstania w Getcie Warszawskim.
Z relacji lokalnego medium wynika, że podczas rytuału słychać było z tłumu antysemickie okrzyki dotyczące ostatnich wydarzeń odnośnie roszczeń żydowskich wobec pozostawionego w Polsce mienia.
"Do bicia kukły kijkami przystępują dzieci pod przewodnictwem jednego dorosłego. – Jeszcze pięć za to, że chcą odszkodowań od Polski – krzyczy ktoś z tłumu, kiedy pada trzydzieste uderzenie. No to jeszcze pięć za te odszkodowania. Dzieci biją ochoczo" – czytamy na stronie gazety.
Zwyczaj ukarania Judasza zdrajcy jest archaiczny i pochodzi z XVIII wieku. Często miał charakter antysemicki. Nie mniej odbywał się w Pruchniku niemal co roku. Kilka lat temu zakazano go jednak. Wychodzi na to, że burmistrz Wacław Szkoła, wieloletni członek Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, spojrzał na kontrowersyjną tradycję bardziej łaskawym okiem. A wszystko w rocznicę powstania w getcie warszawskim...
Przypomnijmy, że dwa lata temu we Wrocławiu tłum zwolenników skrajnej prawicy także przyniósł ze sobą kukłę Żyda. Została ona publicznie spalona przez Piotra Rybaka, który za ten czyn został skazany na 10 miesięcy więzienia.
źródło: "Ekspres Jarosławski"